Prasa papierowa pod względem kondycji finansowej i znaczenia jako medium stacza się po równi pochyłej. Proces rozpoczęty wraz z upowszechnieniem stałego dostępu do Internetu wywrócił do góry nogami model biznesowy, na jakim od dziesięcioleci opierała się prasa, a powrotu do „starych, dobrych czasów" nie ma. Bernard Poulet opisuje trwający na rynku medialnym przełom w sposób niekiedy nieznośnie francuskocentryczny. Ta cecha może jednak okazać się zaletą książki. Analiza tempa i przyczyn, dla których słabną gazety francuskie – działające na dojrzałym rynku pełnym lojalnych klientów i mogące liczyć na pomoc państwa – pozwala uświadomić sobie, że znikające tytuły prasowe i zapaść finansowa branży nie są ograniczone do USA, największego rynku internetowego świata.
Poulet podsuwa scenariusze możliwego przejścia przez tę zmianę: od całkowitego przejścia redakcji na treść cyfrową, przez zamknięcie najcenniejszego „kontentu" za murem płatności online, tak jak robią to gazety Ruperta Murdocha, przez eksperymenty w każdym kierunku, obejmujące pomysły takie jak darmowe gazety czy wydania dostarczane na czytniki i telefony komórkowe. Nie udaje, że wie, która z dróg prowadzi do sukcesu.