Prawa pasażera linii lotniczej. Reklamacje biletów lotniczych

Nie wyleciałeś, bo zabrakło dla ciebie miejsca w samolocie? Lot odwołano lub był opóźniony o kilka godzin? Nawet się nie spodziewasz, jak wiele ci przysługuje w takich sytuacjach

Aktualizacja: 15.03.2012 00:37 Publikacja: 15.03.2012 00:25

Znajomość przepisów i obowiązków spoczywających na przewoźniku może się bardzo przydać w czasie podr

Znajomość przepisów i obowiązków spoczywających na przewoźniku może się bardzo przydać w czasie podróży

Foto: Forum

Pasażer linii lotniczych jak każdy klient ma swoje prawa. Większość z nich jest uregulowana w europejskim rozporządzeniu WE nr 261/2004 z 2004 r.

Regulacje te dotyczą sytuacji, kiedy pasażer nie został wpuszczony na pokład samolotu nie ze swojej winy (np. z powodu overbookingu, czyli sprzedania przez linię lotniczą większej liczby biletów niż jest miejsc w samolocie), dużego opóźnienia lotu lub jego odwołania. Unijne przepisy obejmują wszystkich pasażerów odlatujących z lotniska w państwie członkowskim UE, a także tych, którzy odlatują z innego kraju, ale lądować będą na terenie Unii; dodatkowy warunek: lot obsługiwany jest przez przewoźnika z UE.

Co istotne, przepisy dotyczą nie tylko tradycyjnych linii lotniczych, ale także linii tanich oraz czarterów, czyli lotów będących częścią zorganizowanych wycieczek (nie dotyczy to sytuacji, gdy wycieczka jest odwołana z innych powodów niż odwołanie lotu). Poza tym zasady opisane w rozporządzeniu obejmują osoby, które podróżują na podstawie biletów-nagród wystawionych w ramach programów lojalnościowych.

Nie lecisz, bo się nie mieścisz

Zdarza się, zwłaszcza podczas lotów międzykontynentalnych, że linie lotnicze sprzedają więcej biletów, niż jest miejsc na pokładzie. Część firm kupuje najdroższe bilety uprawniające do lotu w dowolnym terminie. Wówczas dla przewoźnika bardziej opłacalne jest wpuszczenie takiej osoby kosztem innego pasażera mimo komplikacji i kosztów, jakie się z tym wiążą. Nie działają tak jedynie tanie linie lotnicze. Sprzedają one dokładnie tyle biletów, ile jest foteli w samolocie.

Zgodnie z europejskim rozporządzeniem w sytuacji overbookingu linia lotnicza najpierw powinna ogłosić, że szuka chętnych do zrezygnowania z lotu. Osoba, która zgłosi się dobrowolnie, dostaje za to określone benefity (art. 8 rozporządzenia).

Przede wszystkim w ciągu siedmiu dni może dostać zwrot kosztów biletu (na cały lot lub tę jego część, która nie doszła do skutku). Ale pasażer ma prawo odmówić przyjęcia zwrotu pieniędzy. Może zażyczyć sobie, by linia lotnicza, która pierwotnie sprzedała bilet, na swój koszt zorganizowała mu alternatywne połączenie lotnicze do miejsca docelowego. Ważne, że to pasażer decyduje, czy lot ma się odbyć w najbliższym możliwym terminie czy w późniejszym, dogodniejszym dla niego.

600 euro

rekompensaty przysługuje pasażerowi za niewpuszczenie na pokład w przypadku lotu powyżej 3,5 tys. km

Dodatkowo, jeśli w mieście docelowym jest więcej niż jedno lotnisko, przewoźnik ponosi koszt transportu pasażera na to lotnisko, które znajdowało się w pierwotnych planach podróży, lub do innego pobliskiego miejsca uzgodnionego z pasażerem, np. do centrum miasta czy stacji metra.

Analogiczne zasady dotyczą pasażerów, którzy nie zostali wpuszczeni na pokład wbrew ich woli. Oni także mają prawo do zwrotu pieniędzy za bilet lub kontynuowania podróży np. samolotem innego przewoźnika.

Bon na obiad i gotówka

Poza tym zarówno osoby, które zostały na lotnisku dobrowolnie, jak i te, które zmuszono do pozostania, powinny mieć zapewnioną należytą opiekę podczas ewentualnego oczekiwania na lot (art. 9 rozporządzenia). Opieka taka obejmuje np. bony na obiad w restauracji na lotnisku, w razie potrzeby zakwaterowanie w hotelu, transport do i z hotelu, bezpłatne dwie rozmowy telefoniczne lub możliwość wysłania e-maila.

– Jeśli pasażer nie otrzymał należnej mu opieki, chociażby wody czy kanapki podczas kilku godzin oczekiwania na lotnisku, jest to podstawa do reklamacji. Warto do niej dołączyć rachunek za posiłek w barze na lotnisku i zażądać zwrotu kosztów – mówi Anna Żochowska, prawnik z Europejskiego Centrum Konsumenckiego w Polsce.

Pasażerom przysługuje również odszkodowanie według zasad określonych w artykule 7 europejskiego rozporządzenia.

Rekompensata za niewpuszczenie na pokład wynosi:

- w przypadku lotu o długości do 1500 km – 250 euro,

- przy locie o długości od 1500 do 3500 km – 400 euro,

- na dłuższej trasie – 600 euro.

Kwoty te będą pomniejszone o połowę, jeśli spóźnienie do miejsca docelowego nie jest dłuższe niż:

- dwie godziny – w przypadku lotów do 1500 km,

- trzy godziny – loty na trasach o długości 1500 – 3500 km,

- cztery godziny – dłuższe przeloty.

Odszkodowanie przysługuje także pasażerom, którzy na ochotnika zrezygnowali z lotu, z tym że zwyczajowo wynosi wówczas połowę standardowych kwot albo ma formę dodatkowych mil w programie lojalnościowym danego przewoźnika. Rekompensata pieniężna (wypłacana w gotówce, przelewem lub w bonach podróżnych na podstawie pisemnej zgody pasażera) nie zwalnia z obowiązku zapewnienia przelotu w innym terminie lub zwrotu kosztów biletu w razie rezygnacji z podróży.

Odwołanie lotu

Takie same prawa jak pasażer niewpuszczony na pokład ma ten, którego lot został odwołany. Na przykład niedawno PLL LOT odwołał wszystkie przeloty na trasie Warszawa – Hanoi zaplanowane od kwietnia. Pasażerom zaproponowano zwrot kosztów biletów. Tym, którym takie rozwiązanie nie odpowiadało, LOT musi zapewnić możliwość transportu do Wietnamu samolotem innego przewoźnika. Ewentualne wyższe koszty musi pokryć linia, która swoje loty odwołała. Nie ma znaczenia, czy chodzi o jeden przelot, czy o likwidację połączenia na danej trasie.

Ale uwaga! Zasady te nie obowiązują w nietypowych okolicznościach. Prawo chroni przewoźników w razie destabilizacji politycznej na danym obszarze, trudnych warunków meteorologicznych, zagrożenia bezpieczeństwa, strajków czy nieoczekiwanych problemów mogących wpływać na bezpieczeństwo lotu. Na przykład linie lotnicze były zwolnione z odpowiedzialności za odwołane loty, gdy wybuchł wulkan na Islandii (warunki meteorologiczne), a wcześniej, gdy doszło do ataków na World Trade Center. Często jednak nawet w takich sytuacjach linie lotnicze proponują zwrot kosztów biletu.

W razie odwołania lotu pasażerowie mają również prawo do odszkodowania zgodnie ze wspomnianym już art. 7 europejskiego rozporządzenia. Prawo to nie przysługuje jednak wtedy, gdy przewoźnik poinformował o zmianach wystarczająco wcześnie, czyli z co najmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem.

Gdy okres ten był krótszy (7 –14 dni przed lotem), klientowi nie przysługuje odszkodowanie, jeśli linia lotnicza zaoferowała alternatywne połączenie późniejsze najwyżej o dwie godziny i pozwalające dotrzeć do miejsca docelowego nie później niż cztery godziny po planowanym pierwotnie czasie przylotu. Podobnie pasażerowie zostaną potraktowani wówczas, gdy informacja o odwołaniu lotu została podana z wyprzedzeniem krótszym niż tygodniowe, ale przewoźnik zaproponował inne połączenie późniejsze nie więcej niż o godzinę, dzięki któremu można dotrzeć na miejsce nie później niż z dwugodzinnym poślizgiem.

Start z poślizgiem

W razie opóźnienia lotu pasażer ma prawo do opieki wynikającej ze wspomnianego już artykułu 9 rozporządzenia.

Natomiast zwrot kosztów biletu, zgodnie z art. 8 pkt 1 lit. a, przysługuje wtedy, gdy spóźnienie jest dłuższe niż:

- dwie godziny w przypadku lotów do 1500 km,

- trzy godziny – trasy o długości od 1500 do 3500 km,

- cztery lub więcej godzin na dłuższych trasach.

Gdy opóźnienie jest dłuższe niż pięć godzin, pasażerom przysługuje też prawo do odszkodowania.

Poza tym zgodnie z rozporządzeniem, jeśli w wyniku opóźnienia czy odwołania lotu albo niewpuszczenia na pokład pasażer zostanie umieszczony w klasie wyższej (np. kupił bilet w klasie ekonomicznej, a dostał miejsce w klasie biznes czy pierwszej), linia lotnicza nie może się domagać dodatkowej zapłaty. Natomiast w sytuacji odwrotnej, gdy pasażer musi lecieć w klasie niższej, należy mu się zwrot 30 proc. ceny biletu wykupionego na trasę do 1500 km, 50 proc. przy locie o długości 1500 – 3500 km i 75 proc. w przypadku dłuższych połączeń.

Gdy zmieniły się plany

Gdy klient sam rezygnuje z podróży, ze zwrotem kosztów biletu bywa różnie. Jeśli bilet był kupiony w promocji, najczęściej odzyskanie pieniędzy, a nawet zmiana terminu lotu nie są możliwe. Ale nawet wówczas można się domagać zwrotu części wydatków. Trzeba tylko sięgnąć do zapisów w szczegółowych warunkach przewozu danej linii lotniczej, podawanych na ogół drobnym drukiem.

Otóż pasażer, który zrezygnował z lotu, może żądać, by zwrócono mu opłaty i podatki wchodzące w skład ceny biletu. Niestety, nie dotyczy to największej z reguły opłaty paliwowej, ale i te inne mogą czasami wynieść nawet kilkaset złotych.

O rezygnacji z biletu i prośbie zwrotu części opłat wystarczy poinformować pracownika infolinii danego przewoźnika. Nierzadko można to zrobić nawet po planowanym terminie lotu.

Problem możemy mieć także wtedy, gdy spóźnimy się na samolot w czasie podróży z przesiadką.

– Sugerowałbym, by planując loty z przesiadką czy dalsze połączenia, zawsze przygotować sobie kilkugodzinny zapas. Opóźnione czy odwołane loty wcale nie są rzadkością – radzi Daniel Godlewski z Komisji Ochrony Praw Pasażerów Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Sposób na częściowe obejście przepisów znalazły tanie linie lotnicze. Gdy kupuje się przelot z przesiadką, sprzedawany jest on jako dwie oddzielne rezerwacje, zatem osobne usługi. Dlatego nawet jeśli w wyniku opóźnienia czy odwołania pierwszego lotu pasażer nie zdąży na drugie połączenie, nie będą mu przysługiwać normalnie przewidziane w takiej sytuacji prawa.

Pasażer może też dochodzić dalszego odszkodowania na drodze sądowej, wykraczającego poza to wypłacone na podstawie europejskiego rozporządzenia. Artykuł 15 stanowi też, że jeśli pasażer nie został należycie poinformowany o swoich prawach (m.in. nie dostał pisemnej informacji na ten temat), może się domagać odszkodowania uzupełniającego (trzeba o nie wystąpić na drodze sądowej).

Czy kody do tekstów są przydatne? Prosimy o opinie b.zulawnik@rp.pl

Pieniądze za bilet może oddać bank

- Jeśli za bilet lotniczy zapłacimy kartą, o zwrot pieniędzy możemy wystąpić do banku, korzystając z usługi chargeback (obciążenie zwrotne).

- Procedura taka jest uruchamiana w kilku sytuacjach: gdy zarejestrowano transakcję, której klient nie autoryzował (np. na skutek kradzieży karty lub operacji w Internecie przeprowadzonej przez oszusta); gdy pojawiły się błędy przy przetwarzaniu danych (np. kilkakrotne naliczenie opłaty za ten sam zakup); gdy złożono reklamację związaną z towarem lub usługą (np. towar niezgodny z zamówieniem lub usługa niewykonana); właśnie w tej kategorii mieści się reklamacja dotycząca odwołania lotu.

– Powody zwrotu pieniędzy są różne, wśród nich tak nietypowe jak bankructwo linii lotniczej. Przypomnijmy, że zdarzyło się to np. Air Polonii – mówi Edyta Zadka z biura prasowego MasterCard.

- Z reklamacją należy zwrócić się do banku, który wydał kartę. Niekiedy wystarczy rozmowa z pracownikiem infolinii i podanie szczegółów, czasami trzeba wypełnić specjalny formularz.

- Reklamację na podstawie procedury chargeback można przeprowadzić w przypadku płatności wszystkimi rodzajami kart Visa, MasterCard i Maestro (debetowe, kredytowe, pre-paid, charge).

- Usługa chargeback wynika z przepisów międzynarodowych i jest bezpłatna.

Czy leci z nami bagaż?

Odpowiedzialność linii lotniczej za nadany bagaż reguluje konwencja montrealska z 1999 r.

Zgodnie z nią maksymalna kwota odszkodowania (a nie ryczałt!), jakiej można się domagać za zgubienie walizki, wynosi 1000 SDR (MFW), czyli około 4900 zł.

Linia lotnicza nie odpowiada jednak za rzeczy dużej wartości, takie jak sprzęt elektroniczny czy biżuteria; według przepisów ich przewóz powinien być wcześniej zgłoszony.

– Linie lotnicze mają regulaminy przewozu wyłączające odpowiedzialność za cenne rzeczy wkładane do bagażu, np. laptopy, biżuterię, sprzęt fotograficzny czy sportowy. Trzeba się zapoznać z regulaminem przed wylotem i zapytać przewoźnika o możliwość zabezpieczenia takich przedmiotów – radzi Piotr Stańczak, dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego w Polsce.

Gdy po wylądowaniu na lotnisku okaże się, że nie ma bagażu, w którym były garnitur, koszula i buty, a pasażer nie może czekać na przywiezienie walizki, bo np. od razu idzie na biznesowe spotkanie, może domagać się od linii lotniczej zwrotu kosztów zakupu nowego ubrania.

– Warto zgłosić się do przewoźnika z wnioskiem o wypłatę dziennej diety na zakup rzeczy pierwszej potrzeby, takich jak środki higieny osobistej oraz ubrania. Można też kupić je na własny koszt, a następnie przedstawić rachunki. Powinny to być racjonalne wydatki. Nie należy liczyć na zwrot pieniędzy za zakup drogich perfum czy futra z lisów – mówi Anna Żochowska, prawnik z Europejskiego Centrum Konsumenckiego w Polsce.

– Bardzo ważne jest, by pasażer miał rachunki potwierdzające poniesione koszty. Na ich podstawie będzie mógł się domagać zwrotu pieniędzy – mówi Daniel Godlewski z Komisji Ochrony Praw Pasażerów Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Jeśli bagaż zginął bezpowrotnie lub został zniszczony, klientowi należy się rekompensata. Do pisma reklamacyjnego w tej sprawie należy dołączyć kopię PIR (formularz nieprawidłowości bagażowej) oraz rachunki za rzeczy, które znajdowały się w walizce. Jeśli się tego nie zrobi, wartość bagażu zostanie wyceniona na podstawie zarejestrowanej wagi, co jest mniej korzystne dla pasażera.

Gdy bagaż zaginie i dotrze do celu później, zwyczajowo linia lotnicza na swój koszt przywiezie go na miejsce wskazane przez pasażera (np. do hotelu, mieszkania).

Co robić, gdy bagaż zginie lub zostanie zniszczony

- Na lotnisku w punkcie zagubionego bagażu należy wypełnić formularz nieprawidłowości bagażowej, czyli PIR (Property Irregularity Report) i wziąć jego kopię.

- Trzeba złożyć reklamację u przewoźnika najlepiej listem poleconym (załączając kopię PIR) w terminie siedmiu dni od odbioru uszkodzonego bagażu lub 21 dni od odbioru opóźnionego bagażu. Po 21 dniach od zaginięcia bagaż uznaje się za zgubiony; wtedy nie ma prawnie określonego terminu zgłoszenia zaginięcia, najlepiej zrobić to niezwłocznie.

- Szkodę należy wycenić. W przypadku zniszczenia walizki linia lotnicza może poprosić o rachunek za zakup nowej i na tej podstawie zwrócić koszty. W razie zagubienia bagażu, kiedy trudno jest oszacować pełną wartość przedmiotów, warto załączyć do reklamacji posiadane rachunki. Jeśli nimi nie dysponujemy, powinniśmy liczyć się z tym, że przewoźnik ustali wartość szkody według wagi zarejestrowanego bagażu.

- W regulaminach przewozu linii lotniczych znajdują się zapisy wyłączające ich odpowiedzialność za cenne rzeczy wkładane do bagażu.

- Jeśli linie lotnicze zarejestrowane w Polsce nie odpowiedziały na naszą skargę, należy skontaktować się z miejskim (lub powiatowym) rzecznikiem konsumentów.

Natomiast gdy przewoźnik z innego kraju Unii Europejskiej, Norwegii lub Islandii nie uwzględni naszej reklamacji, w dochodzeniu roszczeń pomoże Europejskie Centrum Konsumenckie. Formularz skargi dostępny jest na stronie www.konsument.gov.pl.

Źródło: Europejskie Centrum Konsumenckie

Pasażer linii lotniczych jak każdy klient ma swoje prawa. Większość z nich jest uregulowana w europejskim rozporządzeniu WE nr 261/2004 z 2004 r.

Regulacje te dotyczą sytuacji, kiedy pasażer nie został wpuszczony na pokład samolotu nie ze swojej winy (np. z powodu overbookingu, czyli sprzedania przez linię lotniczą większej liczby biletów niż jest miejsc w samolocie), dużego opóźnienia lotu lub jego odwołania. Unijne przepisy obejmują wszystkich pasażerów odlatujących z lotniska w państwie członkowskim UE, a także tych, którzy odlatują z innego kraju, ale lądować będą na terenie Unii; dodatkowy warunek: lot obsługiwany jest przez przewoźnika z UE.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy