Podczas gdy największa notowana na warszawskiej giełdzie telekomunikacyjna firma – Telekomunikacja Polska – jest w ostatnim czasie w niełasce inwestorów, fundusz Zygmunta Solorza-Żaka – Midas wręcz przeciwnie.

Wczoraj jego akcje należały do najpopularniejszych na GPW: z rąk do rąk przeszły ponad 24 mln sztuk. Także pod względem wartości obrotów i liczby zawartych transakcji papiery weszły do  TOP 10 poniedziałkowej sesji.

Midas, hurtownik ultraszybkiego mobilnego Internetu LTE,?zyskuje dzięki temu, że TP utraciła status firmy przewidywalnej, a weszła do kręgu firm, których akcje obarczone są ryzykiem niepewności. Część analityków jest zdania, że inwestorzy przesiadają się z TP na walory telekomów, oferujących im bądź to atrakcyjniejszą dywidendę (jak Netia), bądź perspektywy wzrostu kursu. Do tych ostatnich należy Midas, którego akcje wyceniane są przez maklerów na ponad 1 zł. Wczoraj zdrożały o 4,9 proc., do 86 gr.

Notowania firmy pną się do góry m.in. za sprawą rozstrzygnięcia przetargu na częstotliwości LTE z zakresu 1800 MHz. Sieci Play i T-Mobile zaoferowały w nim za paczkę 5 MHz średnio 190 mln zł, czyli trzy razy więcej, niż wynosiła wycena analogicznego pasma w księgach Midasa.

Bodźcem wzrostowym dla kursu spółki są też domysły, że będzie miała nowych klientów: Sferię, Orange lub Playa.