Złoty się umacnia

Publikacja: 01.03.2013 02:58

Wczorajsza sesja na rynku walutowym już od samego otwarcia przebiegała po myśli inwestorów, którzy obstawiali umocnienie złotego.

W pierwszych transakcjach kurs euro ustalono w połowie przedziału 4,15-4,16 zł. Za franka szwajcarskiego płacono 3,4 zł, a za dolara nieco ponad 3,16 zł. We wszystkich przypadkach ceny były po ok. 1 gr niższe niż w środę na zamknięciu.

Kolejne godziny upłynęły pod znakiem niewielkich wahań spowodowanych informacjami z rynków globalnych, którym towarzyszyły jednak niewielkie obroty. Gracze ograniczali aktywność czekając na publikowane w piątek ostateczne dane o polskim PKB w IV kwartale ub. r. oraz o lutowej koniunkturze w przemyśle (wskaźnik PMI).

Późnym popołudniem euro wyceniano w Warszawie na nieco ponad 4,15 zł, czyli 0,2 proc. mniej niż w środę. Frank również staniał o 0,2 proc., do 3,4 zł, a dolar o 0,1 proc., do ponad 3,17 zł.

Na rynku międzybankowym przewagę mieli wczoraj inwestorzy kupujący polskie papiery dłużne.

Dzięki temu oprocentowania obligacji dziesięcioletnich zmalało do 3,96 proc. Był to trzeci spadek z rzędu. Rentowność pięciolatek spadła do 3,6 proc. a dwulatek do 3,4 proc.

Wczorajsza sesja na rynku walutowym już od samego otwarcia przebiegała po myśli inwestorów, którzy obstawiali umocnienie złotego.

W pierwszych transakcjach kurs euro ustalono w połowie przedziału 4,15-4,16 zł. Za franka szwajcarskiego płacono 3,4 zł, a za dolara nieco ponad 3,16 zł. We wszystkich przypadkach ceny były po ok. 1 gr niższe niż w środę na zamknięciu.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy