W War­sza­wie na star­cie zło­ty nie­znacz­nie, po ok. 1 gr, zy­ski­wał do głów­nych wa­lut w porów­na­niu z piąt­ko­wy­mi za­mknię­cia­mi. W ko­lej­nych go­dzi­nach, mi­mo po­dej­mo­wa­nych prób dal­sze­go osła­bie­nia, zło­ty dziel­nie bro­nił po­zio­mów ob­ser­wo­wa­nych przed po­łu­dniem. Ak­tyw­ność in­we­sto­rów, po­dob­nie zresz­tą jak i na GPW, by­ła nie­wiel­ka. Po po­łu­dniu do­lar kosz­to­wał nie­co po­nad 3,31 zł, czy­li ty­le sa­mo co na po­przed­niej se­sji. Rów­nież wy­ce­na fran­ka szwaj­car­skie­go, w po­rów­na­niu z piąt­kiem, nie zmie­ni­ła się i wy­no­si­ła nie­speł­na 3,55 zł. Eu­ro po­ta­nia­ło o 0,25 proc., do nie­co po­nad 4,34 zł.

Na ryn­ku dłu­gu in­we­sto­rzy ko­lej­ny dzień z rzę­du po­zby­wa­li się pol­skich ob­li­ga­cji. Rentowność dzie­się­cio­la­tek wzro­sła już do 4,54 proc. Jesz­cze 2 ma­ja wy­no­si­ła tyl­ko 2,74 proc. W przy­pad­ku pię­cio­la­tek opro­cen­to­wa­nie wy­no­si­ło już 3,99 proc. i by­ło naj­wyż­sze od li­sto­pa­da ub. roku. Ren­tow­ność dwu­la­tek wzro­sła do 3,13 proc. z 3,03 proc. w pią­tek.