Minister finansów rozdaje nagrody

Pewny zysk, stosunkowo krótki okres inwestycji, łatwy dostęp. A do tego udział w loterii. Tego jeszcze u nas nie było! Wygląda atrakcyjnie, ale… Zysk nie jest wysoki. A wielkość wygranych w loterii też nie powala.

Aktualizacja: 31.05.2018 17:25 Publikacja: 31.05.2018 17:18

Minister finansów rozdaje nagrody

Foto: Bloomberg

Od 1 czerwca 2018 r. można kupić obligacje oszczędnościowe nowego typu. Są to papiery dziesięciomiesięczne. Będą wykupywane przez ministra finansów od 1 do 30 kwietnia 2019 r. Dokładny termin zależy od dnia nabycia obligacji przez klienta; można to zrobić do końca czerwca 2018 r.

Oprocentowanie papierów jest stałe, wynosi 1,5 proc. w skali roku. Z góry wiadomo, że po dziesięciu miesiącach od każdego papieru o wartości 100 zł będą przysługiwały odsetki w wysokości 1,25 zł. Zatem z wykupu jednej obligacji dostaniemy w sumie 101,25 zł.

W porównaniu z bankami

Na tle lokat bankowych taki zysk jest przeciętny. Można znaleźć depozyty z dużo wyższymi odsetkami, ale zawsze wiąże się to z koniecznością spełnienia dodatkowych warunków. Na przykład sześciomiesięczna Nest Lokata Witaj (4 proc. w skali roku) jest dostępna wyłącznie dla nowych klientów, a Lokata na Nowe Środki Plus Idea Banku (3 proc.; ten sam okres deponowania) – dla przynoszących do banku nowe środki. 3 proc. w Toyota Banku na 9-miesięcznej Moto Lokacie jest zarezerwowane dla klientów mających w tej instytucji kredyt samochodowy. Podobnie jest z depozytami rocznymi. Na w miarę atrakcyjne odsetki, 2,2 - 2,7 proc. w skali roku, mogą liczyć ci, którzy mają w danym banku konto osobiste lub ulokują nowe środki (np. Toyota Bank, Idea Bank, Nest Bank, Alior Bank).

Średnie oprocentowanie lokat półrocznych i rocznych (wkład 1 tys. zł), według danych Comperia.pl, jest zdecydowanie niższe w porównaniu z najlepszymi stawkami. Wynosi teraz ok. 1,3 proc. rocznie. A to oznacza, że w największych bankach odsetki nie przekraczają 1 proc. Na przykład PKO BP oferuje w oddziałach klientom posiadającym konto 0,6 proc. (na sześć miesięcy) lub 0,7 proc. (na rok). Nieco więcej (do 1 proc.) mogą dostać osoby korzystające z bankowości internetowej albo mobilnej.

Dodatkowa atrakcja

Oprocentowanie obligacji dziesięciomiesięcznych jest zatem trochę wyższe od przeciętnego oprocentowania lokat bankowych. Ale dochodzi dodatkowa atrakcja – udział w losowaniu premii. Każdy kupiony papier, który będzie w rejestrze 19 marca 2019 r. (papiery zgłoszone do przedterminowego wykupu zostaną wykreślone), trafi do komputerowego losowania zaplanowanego na 20 marca 2019 r. Przewidziane są nagrody pieniężne. Najwyższa to 10 tys. zł (co najmniej jedna). Będą też premie po 1 tys. zł (minimum dziesięć premii), 100 zł (minimum sto) i 10 zł (minimum tysiąc). Ostateczna liczba premii każdego stopnia oraz łączna ich wartość zostaną podane do wiadomości publicznej po zakończeniu sprzedaży obligacji, w połowie lipca 2018 r.

Wysokość premii nie jest oszałamiająca, ale w przypadku tych, których obligacje zostaną wylosowane, znacząco podniesie to zyskowność inwestycji. Przypomnijmy, że standardowo na jednej obligacji można zarobić 1,25 zł. Jednak w sumie obligacji objętych losowaniem może być 10 mln (tyle zostanie wyemitowanych), zatem trzeba mieć dużo szczęścia, by premię dostać (zostanie ona doliczona do kwoty wypłacanej przy wykupie). Właściciele wylosowanych obligacji zostaną poinformowani o nagrodzie w formie SMS, e-maila lub tradycyjną pocztą (warto zostawić dane do szybkiego kontaktu).

Trzymiesięczne – takie same odsetki

Jak papiery dziesięciomiesięczne wypadają na tle pozostałych obligacji oszczędnościowych? Oprocentowanie stałe mają tylko papiery trzymiesięczne (odsetki od emisji oferowanej w czerwcu wynoszą 1,5 proc. w skali roku) oraz dwuletnie (2,1 proc.; oczywiście żadnych premii nie ma). Stawka dla trzylatek wynosi 2,2 proc. rocznie, z tym że będzie obowiązywać tylko przez pierwsze sześć miesięcy. Potem zostanie ponownie wyliczona na podstawie WIBOR 6M (oprocentowanie na rynku międzybankowym).

Pozostałe rodzaje obligacji oszczędnościowych: czterolatki (odsetki od emisji czerwcowej to 2,4 proc. w skali roku), dziesięciolatki (2,7 proc.) oraz rodzinne, dostępne tylko dla beneficjentów programu Rodzina 500+, sześciolatki (2,8 proc.) i dwunastolatki (3,2 proc.) mają trochę inną konstrukcję. Podane przy sprzedaży oprocentowanie danego papieru dotyczy pierwszego rocznego okresu. Potem co roku jest ponownie wyliczane jako suma wskaźnika inflacji i stałej marży: odpowiednio 1,25 i 1,5 proc. dla standardowych papierów, 1,75 i 2 proc. – dla rodzinnych.

Z punktu widzenia oszczędzających zaletą obligacji dziesięciomiesięcznych jest niewątpliwie stosunkowo krótki okres inwestycji. Z wszystkich analiz wynika, że Polacy nie lubią lokować pieniędzy na wiele lat.

Zatem jeśli komuś zależy na bezpieczeństwie inwestycji (minister finansów na pewno odda pieniądze), satysfakcjonuje go 1,5 proc. w skali roku (obecnie to nie najgorsza stawka) i dziesięciomiesięczny okres zamrożenia oszczędności, może spokojnie zdecydować się na obligacje dziesięciomiesięczne. A premia? Byłoby miło ją wylosować, ale lepiej ją traktować jako potencjalny bonus, a nie argument brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, jaki rodzaj lokowania środków wybrać.

Warto wiedzieć

*Wszystkie rodzaje obligacji oszczędnościowych kupuje się w placówkach PKO BP, w punktach obsługi klientów DM PKO BP lub zdalnie (np. przez internet, za pośrednictwem konta Inteligo).

*W ten sam sposób można zgłosić papiery (dowolną liczbę) do przedterminowego wykupu. Wtedy należność za każdą obligację jest pomniejszana o narosłe odsetki, ale w przypadku obecnych emisji nie może to być więcej niż 70 gr za sztukę obligacji dwu-, trzy- i czteroletniej oraz 2 zł za każdą obligację dziesięcioletnią. W przypadku obligacji trzymiesięcznych opłaty nie ma, ale odsetki nie zostaną wypłacone. Natomiast dla nowych papierów dziesięciomiesięcznych opłata została ustalona na 40 groszy od sztuki.

*Wartość nominalna każdego papieru wynosi 100 zł. Tyle płacimy przy zakupie. Trochę niższa cena, obecnie 99,90 zł, obowiązuje wtedy, gdy nabywamy obligacje w drodze zamiany, czyli płacąc za nie pieniędzmi, jakie się nam należą z wykupu dowolnych papierów ze starej emisji.

Od 1 czerwca 2018 r. można kupić obligacje oszczędnościowe nowego typu. Są to papiery dziesięciomiesięczne. Będą wykupywane przez ministra finansów od 1 do 30 kwietnia 2019 r. Dokładny termin zależy od dnia nabycia obligacji przez klienta; można to zrobić do końca czerwca 2018 r.

Oprocentowanie papierów jest stałe, wynosi 1,5 proc. w skali roku. Z góry wiadomo, że po dziesięciu miesiącach od każdego papieru o wartości 100 zł będą przysługiwały odsetki w wysokości 1,25 zł. Zatem z wykupu jednej obligacji dostaniemy w sumie 101,25 zł.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko