Inflacja, rosnące koszty energii i paliw, związana z nimi drożyzna, szalejące ceny materiałów budowlanych, ale też usług remontowych, zagrażają naszym nieruchomościom.
Ubezpieczyciele przekonują, że w szczególnie delikatnej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się na umowy wieloletnie jeszcze przed pandemią. Szalony wzrost cen spowodował, że odszkodowanie może nie pokryć strat nawet w przypadku polis kupionych na początku roku.
– Każdy przedsiębiorca, nawet jeśli zawarł ubezpieczenie na początku tego roku, powinien zweryfikować sumy ubezpieczenia zapisane w umowie. Żeby polisa majątkowa zapewniała realną ochronę, muszą one bazować na wartości odtworzeniowej, czyli odpowiadać kosztom przywrócenia mienia do stanu nowego. A przy obecnych zwyżkach rzadko kiedy jest to możliwe. Koszty zakupu materiałów budowlanych rok do roku zmieniły się o ponad 20 proc. – przekonuje Patryk Wełnicki, zastępca dyrektora biura ubezpieczeń klientów strategicznych w firmie EIB.
Czytaj więcej
Ceny uprawnień do emisji CO2 mogą spaść na początku przyszłego roku o 20–30 euro względem grudniowych 90 euro za tonę. Nie będzie to efekt działań politycznych – jak chciałby tego polski rząd – ale regulacji samego rynku.
Jego zdaniem przedsiębiorcy, ale też zwykli klienci firm ubezpieczeniowych, powinni się zastanowić, czy za kwotę wskazaną w polisie jako suma ubezpieczenia odpowiadająca wartości odtworzeniowej mogą dzisiaj zakupić przedmiot tego samego lub najbardziej zbliżonego rodzaju, typu oraz o tych samych lub najbardziej zbliżonych parametrach.