Uniwersytet Stanowy Michigan z Ann Arbour podał, że jego indeks oceniający nastawienie konsumentów zmalał do 70,3 pkt — do najniższego poziomu od grudnia 2011 — wobec ostatecznych 81,2 pkt w lipcu. Ekonomiści ankietowani przez Reutera przewidywali 70,7 pkt. Ostateczny odczyt sierpnia mało zmienił się od wstępnego 70,2 pkt z początku miesiąca. Pogorszenie nastrojów dotyczyło wszystkich kategorii wiekowych i regionów.
„Ten nadzwyczajny spadek nastawienia odzwierciedla również stracone nadzieje, że pandemia szybko skończy się, a życie wróci do normalnego" — wyjaśnił w komunikacje szef tej ankiety Richard Curtin.
Specjaliści nadal spodziewają się wzrostu gospodarki w tym roku i to największego od 40 lat, po krótkiej recesji w 2020 r. wywołanej pandemią. Odrodzenie zdradza jednak pewne oznaki zwolnienia tempa, liczba zachorowań na COVID-19 wzrosła w sierpniu, bo wariant Delta szybko rozchodzi się po kraju. W sektorze usług utrzymują się braki siły roboczej, trwają też zakłócenia w łańcuchu dostaw.
Wskaźnik oczekiwań konsumentów z tej samej ankiety zmalał w sierpniu do 65,1 pkt z 79 pkt w lipcu, był najmniejszy od października 2013, niewiele różnił się od wstępnego odczytu 65,2. Wskaźnik oczekiwań rocznej inflacji zmalał do 4,6 proc,. z 4,7 w lipcu, ale pięcioletniej zwiększył się do 2,9 proc. z 2,8.