Ukraiński rząd ogłosi dziś konkurs na wykonawcę rekonstrukcji stadionu olimpijskiego w Kijowie. Dyskusja o renowacji prestiżowej areny, na której ma być rozegrany mecz finałowy mistrzostw, była jednym z głównych wątków piątkowej sesji plenarnej „Euro 2012. Szanse i wyzwania dla regionu” II Forum Europa – Ukraina w Kijowie. – Rozwój sportowej infrastruktury przed imprezą jest naszym pierwszoplanowym zadaniem – mówił Ołeksandr Hołubczenko z kijowskiej rady miejskiej.

Uczestnicy dyskusji przyznali, że organizacja Euro 2012 może się zakończyć sukcesem, jeśli przygotowaniami zajmą się przedsiębiorcy.

– To powinno być typowo biznesowe przedsięwzięcie. Rola polityków i rządów ma się ograniczyć do sprawowania kontroli – stwierdził Mirosław Drzewiecki, polski minister sportu. Mówił o stanie przygotowań w swoim kraju i o tym, że ogromny zakres obowiązków mają władze samorządowe. – Jesteśmy w lepszej sytuacji, bo i tak musimy budować autostrady i porty lotnicze. Uważam, że szanse na powodzenie tego przedsięwzięcia w naszym kraju są duże: mamy ku temu środki i możliwości – przyznał Drzewiecki. Inaczej może być na Ukrainie, gdzie organizację mistrzostw w dużej mierze sfinansują inwestorzy. Dlatego szef ukraińskiej federacji futbolu Hrihorij Surkis zaapelował do władz w Kijowie o utworzenie tzw. jedynego inwestycyjnego okna, czyli pozbawionych sztucznych barier przepisów, które ułatwiłyby biznesmenom wkładanie kapitału w rozwój ukraińskiej infrastruktury.

Surkis uznał, że organizacja mistrzostw na Ukrainie jest szansą na powrót tysięcy Ukraińców, którzy wyjechali za chlebem i zdobyli fach, budując drogi czy lotniska przed mistrzostwami w krajach Unii Europejskiej.

Podczas dyskusji byli obecni także przedstawiciele Portugalii, którzy mogli podzielić się doświadczeniem z organizacji piłkarskiej imprezy. Nuno Miguel Managalhaes, sekretarz stanu w portugalskim MSW, zaapelował do Ukraińców o gwarancje bezpieczeństwa i kontroli granicznych. – Trzeba zaadaptować prawo do imprezy z udziałem ogromnej publiczności – podkreślił.