Dzień na parkietach zachodnioeuropejskich rozpoczął się od wzrostu. Najważniejsze indeksy rosły po około 1 proc. Stosunkowo najsłabiej wypadała giełda niemiecka, co było efektem gorszego odczytu indeksu oczekiwań ekonomicznych ZEW. Wszystko zmieniło się po południu, po zapowiedzi amerykańskiego Fedu, który podał, że w celu powstrzymania kryzysu na rynku kredytowym gotów jest wydać nawet 200 mld USD. Za taką kwotę zamierza skupić od banków obligacje oparte na kredytach hipotecznych. Po tej informacji akcje na światowych giełdach wystrzeliły w górę. W Europie zwyżki przekraczały 2 proc. W USA sesja rozpoczęła się również od przeszło dwuprocentowego wzrostu.
Wśród poszczególnych branż pozytywnie wyróżniły się banki i firmy ubezpieczeniowe. Z drugiej strony znalazły się firmy IT, które w dół pociągnęła informacja o obniżeniu prognozy zysku w I kwartale przez amerykański koncern Texas Instruments.
Z poprawy nastrojów na świecie skorzystała też giełda warszawska. WIG20 zyskał 2,65 proc., WIG podliczono o 2 proc. wyżej niż w poniedziałek. Najsłabiej wypadły akcje najmniejszych firm. Grupujący je sWIG80 zyskał tylko 0,5 proc. Główną bolączką giełdy pozostaje brak kapitału. Wczoraj w obrocie znalazły się akcje za niespełna 1,4 mld zł. Bez większej gotówki trudno będzie wykreować trwały trend. Wśród wydarzeń korporacyjnych wyróżniły się doniesienia z Petrolinvestu (analiza poniżej). Również rynkowe pogłoski o tym, że budowlana spółka PBG ma szansę zdobyć kontrakt wartości 1,4 mld zł, którego zleceniodawcą jest PGNiG, pchnął akcje spółki o 6,2 proc. w górę. Z kolei notowania PGNiG spadły o 3,3 proc., ponieważ inwestorzy realizowali zyski po ponadprzeciętnej zwyżce na poniedziałkowej sesji.