W nocy z czwartku na piątek Intel podał swoje rewelacyjne wyniki za IV kwartał 2009 r. Przychód netto koncernu wyniósł 10,6 mld dol. To aż o 28 proc. więcej niż w czwartym kwartale 2008 r. Najbardziej imponujący jest jednak skok zysków netto firmy, które w ostatnim kwartale wyniosły 2,3 mld dol., czyli 875 proc. więcej niż rok wcześniej. – Obserwujemy powrót popytu konsumenckiego. Ostatni kwartał 2009 r. był jednym z najlepszych w naszej historii – powiedziała Stacy Smith, szefowa finansów Intela.
Kilkanaście godzin później drugi co do wielkości amerykański bank JP Morgan podał, że jego zysk za ostatni kwartał zeszłego roku przekroczył 3,2 mld dol., podczas gdy w 2008 r. było to 702 mln dol. Zysk za cały rok wyniósł 11,7 mld dol.
Wyniki nie zachwyciły inwestorów. Gorzej bowiem spisywał się dział bankowości detalicznej oraz kart kredytowych. Bank rekompensował to sobie zyskami z organizacji ofert publicznych. Dodatkowo przychody banku w czwartym kwartale 2009 r. wyniosły 25,2 mld dol. wobec oczekiwanych 26,21 mld dol. – Inwestorzy chcą zobaczyć rzeczywisty wzrost przychodów – mówi Malcolm Polley, zarządzający w Stewart Capital Advisors w Indianie. – Jeśli banki nie będą w stanie poprawiać swoich bilansów, to gospodarka nie będzie na tyle silna, żeby napędzać wydatki.
Poza tym JP Morgan podał, że w czwartym kwartale 2009 r. stracił na bankowości detalicznej 399 mln dol. ze względu na utworzenie ponad 4 mld dol. rezerw na złe kredyty.
Analitycy obawiają się, że inne banki też mogą mieć kłopoty z niespłacanymi kredytami.