NBP wkroczył na rynek, by osłabić złotego

Silny złoty od dawna niepokoił bank centralny. W piątek bank przeszedł od słów do czynów

Publikacja: 09.04.2010 21:01

NBP wkroczył na rynek, by osłabić złotego

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Narodowy Bank Polski w godzinach południowych dokonał zakupu pewnej ilości walut obcych po korzystnym kursie – zakomunikował w piątek po południu bank centralny. W efekcie działania banku centralnego nasza waluta osłabiła się o ok. 3 grosze wobec głównych walut. Pod koniec dnia za euro płacono blisko 3,87 zł.

Już od kilku dni przedstawiciele Ministerstwa Finansów (np. wiceministrowie Ludwik Kotecki czy Dominik Radziwiłł), ale i banku centralnego, usiłowali osłabić tempo aprecjacji złotego za pomocą interwencji słownych. W czwartek o gotowości NBP do faktycznego wkroczenia na rynek poinformował Witold Koziński, wiceprezes banku centralnego. Dzień później faktycznie do nich doszło. Według szacunków bank kupił równowartość kilkudziesięciu mln euro.

Wkrótce po komunikacie NBP informującym o interwencji wiceminister Radziwiłł powiedział, że jego resort "zgadza się z działaniami NBP na rynku walutowym".

Wątpliwości, czy bank centralny miał akceptację Rady Polityki Pieniężnej dla działań na rynku, szybko rozwiała z kolei Elżbieta Chojna-Duch, członek Rady: – RPP popiera działania NBP.

W ostatnich tygodniach część członków rady – w tym uznawani za jastrzębi Andrzej Bratkowski i Andrzej Rzońca – wskazywała, że złoty jest zbyt mocny. Za sprawą konsekwentnego podejścia rady bank centralny w ostatnich latach powstrzymywał się od interwencji na rynku.

NBP pojawił się na rynku po raz pierwszy od 1999 r. Rada Polityki Pieniężnej tradycyjnie sprzeciwiała się interwencjom NBP. W założeniach polityki pieniężnej jest taka możliwość, ale wtedy, gdy pojawi się zagrożenie celu inflacyjnego.

Najczęściej ryzyko dotyczy nadmiernego wzrostu inflacji. Najwyraźniej teraz NBP uważa, że jest inaczej. Podobnie ocenia część analityków: "Szacujemy, że przy utrzymaniu dotychczasowego tempa umocnienia kursu złotego roczna inflacja w III kwartale byłaby zbliżona do zera" – napisał w nocie dla klientów Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. – Mam wrażenie, że interwencja została dokonana po to, by zasygnalizować zmianę podejścia banku centralnego. Teraz nie będzie on pozwalał na odchylanie się faktycznego kursu od kursu równowagi – powiedział "Rz" Andrzej Sławiński, do niedawna członek RPP. Zaznaczył, że interwencje nie są niczym nadzwyczajnym. – Nie dokonując ich, Polska należała w ostatnich latach do nielicznych wyjątków – stwierdził Sławiński.

Przez ostatni rok złoty umocnił się wobec euro o 12 proc., a wobec dolara o 14,5 proc. Ponad rok temu, gdy za euro płaciliśmy nawet ponad 4,9 zł, na interwencję na rynku zdecydował się resort finansów. Za pośrednictwem BGK sprzedawało waluty, skupując złotego. Wówczas skutecznie udało się odwrócić trend spadkowy.

NBP
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień