Po trzech kwartałach 2007 roku na 285 firm, które uwzględniliśmy, 239 przyniosło swoim akcjonariuszom zyski, a jedynie 46 straty. Po trzech kwartałach tego roku giełdowe firmy zarobiły na czysto przeszło 19 mld zł. To o ponad jedną czwartą więcej niż przed rokiem. Nieco wolniej, bo o około 22 proc., wzrosły zyski na poziomie operacyjnym. Łączne przychody po dziewięciu miesiącach sięgnęły 197 mld zł. Przeciętna rentowność netto wyniosła około 10 proc. Gdy więc uwzględnimy rosnącą inflację oraz spodziewane spowolnienie rozwoju gospodarczego, może się okazać, że wkrótce opłacalność biznesu wyraźnie spadnie.
Wśród 16 wyodrębnionych przez nas sektorów warto zwrócić uwagę na dynamicznie rozwijający się sektor usług finansowych. Poprawiająca się sytuacja makroekonomiczna kraju zdynamizowała procesy przejęć i połączeń, a co za tym idzie pozyskiwanie kapitału poprzez rynek publiczny i prywatny. To właśnie na tym zyskują firmy zajmujące się szeroko pojętymi usługami pośrednictwa finansowego. Ich przychody po trzech kwartałach w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrosły o prawie 130 proc., a zyski o ponad 100 proc. Ponadtrzykrotny jest wzrost zysku na poziomie operacyjnym, co najlepiej świadczy o doskonałej sytuacji branży. Warto również podkreślić mocny wzrost zysków w przemyśle lekkim i handlu. W pierwszym z sektorów przy wzroście przychodów o jedną czwartą zysk operacyjny podwoił się, a zyski netto wzrosły o 119 proc. Ten ostatni wskaźnik w przypadku firm handlowych wyniósł plus 153 proc. Na taką sytuację pozytywny wpływ ma przede wszystkim popyt wewnętrzny. Rosnące płace i systematyczne bogacenie się społeczeństwa skłania do wzrostu konsumpcji. Dodatkowym czynnikiem jest umacnianie się polskiego złotego – produkty z importu stają się coraz tańsze.Dane po trzech kwartałach nie pokazują natomiast spowolnienia, o jakim czasami mówi się w przypadku branży budowlanej. Systematycznie rosną wskaźniki sektora budowlanego, deweloperów i spółek wytwarzających materiały budowlane. Może dopiero wyniki w kolejnych miesiącach odzwierciedlą problemy, z jakimi zaczynają borykać się te branże – wzrost kosztów produkcji, malejące marże, rosnące ceny gruntów. Nie powinien to być jednak czwarty kwartał, w którym m.in. kończą się wcześniej podpisane kontrakty budowlane. Sektorem, w którym minimalnie, ale jednak maleją przychody i zyski na poziomie operacyjnym, jest telekomunikacja. Sytuacja ta dotyczy przede wszystkim największych graczy na rynku, których kosztem rozwijają się mniejsze firmy.
Ostatnia korekta kursów w połączeniu z zaprezentowanymi przez spółki zyskami za trzeci kwartał spowodowała, że wskaźniki: cena do zysku (C/Z) oraz cena do wartości księgowej (C/WK) znalazły się na poziomach z początku tego roku. Dotyczy to zarówno największych firm z WIG20, jak i tych mniejszych, zgrupowanych w indeksie mWIG40. Dla firm z obu indeksów wskaźniki te są również poniżej tegorocznych średnich. Największe firmy warszawskiej giełdy wchodzące w skład WIG20 po trzech kwartałach tego roku zarobiły na czysto ponad 16,2 mld.zł. To o ponad 14 proc. więcej niż przed rokiem. W połączeniu z 10-proc. korektą WIG20 (tyle stracił od szczytu wyznaczonego z końcem października) doprowadziło to do obniżenia wskaźnika C/Z do poziomu 15,5 (średnia z tego roku 17,9) i wskaźnika C/WK do 2,6 (średnia z tego roku 2,7). Z kolei dynamika zysków wypracowanych przez mniejsze spółki z mWIG40 sięgnęła po trzech kwartałach 26 proc. Firmy zarobiły prawie 4,1 mld zł, co jednak nie uchroniło ich przed dotkliwą korektą kursów. Od wyznaczenia historycznych szczytów indeks stracił około jednej trzeciej swojej wartości. Splot tych czynników spowodował obniżenie wskaźnika C/Z do poziomu 22 (średnia z tego roku 28) i wskaźnika C/WK do 3 (średnia z tego roku 4). Nie wiadomo jednak, czy będzie to wystarczający powód do zakupów. W ostatnich dniach obserwowaliśmy próby odwrócenia niekorzystnej tendencji, jednak na razie spełzły one na niczym. Biorąc pod uwagę oczekiwane spowolnienie wzrostu gospodarczego oraz korekty w dół prognoz dokonywane przez giełdowe firmy, można niestety oczekiwać, że zmienną odpowiedzialną za obniżenie rynkowych wskaźników będzie niestety kurs akcji. ?