W Chinach znów rekordowy wzrost

Wbrew obawom chińska gospodarka w ubiegłym roku nie zwolniła.

Publikacja: 25.01.2008 01:13

W Chinach znów rekordowy wzrost

Foto: Rzeczpospolita

Wprost przeciwnie, osiągnęła rekordowy wzrost – 11,4 proc. Pomógł boom w budownictwie oraz gwałtowne zwiększenie eksportu, który w 2007 roku był o 48 proc. wyższy niż w 2006.

Mimo prób schłodzenia, obciążenia eksporterów dodatkowymi opłatami, nakładania podatków ekologicznych i racjonowania energii chińska gospodarka rozwija się w najszybszym tempie na świecie. Choć nie jest to całkiem zdrowy wzrost, zwiększa się ryzyko przegrzania, a władze zapowiadają nowe regulacje na rynku walutowym i bankowym.

Mimo to ekonomiści zaczęli pilnie obliczać, czy gospodarka chińska zdołała już wyprzedzić niemiecką i stała się trzecią (po Stanach Zjednoczonych i Japonii) największą gospodarką świata.

– To naprawdę nie jest ważne, czy Chiny są trzecią czy czwartą gospodarką na świecie. Nawet jeśli uda nam się przeskoczyć Niemcy, to i tak pozostaniemy krajem rozwijającym się – stwierdził wczoraj Xie Fuzhan, szef tamtejszego urzędu statystycznego.

Część analityków stawia też tezę, że Chiny będą w stanie przejąć rolę Stanów Zjednoczonych jako lokomotywy światowej gospodarki, ratując ją przed recesją. Wskazują oni, że w czasach spowolnienia rośnie popyt na tanie produkty, a takie właśnie głównie eksportują Chiny. Zeszłoroczna nadwyżka w handlu zagranicznym tego kraju wyniosła 262 mld dol. W handlu z UE było to 134,3 mld dol., z USA – 163 mld dol.

– Opinia, że Chiny przejmą od Stanów rolę lokomotywy gospodarczej świata, to bzdura – ostro reaguje prof. Witold Orłowski, partner w PricewaterhouseCoopers. – Możliwe jest, że chińska gospodarka nie ucierpi tak mocno na ewentualnej recesji USA. Ale podstawy jej wzrostu to eksport i inwestycje w produkcję nastawioną na eksport. Popyt wewnętrzny jest wciąż zbyt słaby, by wchłonąć zwiększoną podaż z krajów rozwiniętych – dowodzi Orłowski.

Podobnego zdania jest Ryszard Petru, główny ekonomista BPH. – Chiny importują głównie surowce, w dużo mniejszym stopniu produkty wysoko przetworzone, które są podstawą gospodarek USA i Europy. Dlatego uważam, że ten kraj, choć odgrywa w światowej ekonomii znaczną rolę, prawdziwą lokomotywą może się stać dopiero za 20 – 30 lat – twierdzi Petru. Według niego, jeśli dojdzie do recesji w USA, odczują to także Chińczycy. – Amerykanie znajdą się w trudnej sytuacji, ale nie sądzę, by to zmusiło ich do przerzucenia się na dobra niższej jakości, czyli tańsze chińskie. Amerykanie będą raczej mniej konsumować, a więcej oszczędzać – dodaje Petru.

Wprost przeciwnie, osiągnęła rekordowy wzrost – 11,4 proc. Pomógł boom w budownictwie oraz gwałtowne zwiększenie eksportu, który w 2007 roku był o 48 proc. wyższy niż w 2006.

Mimo prób schłodzenia, obciążenia eksporterów dodatkowymi opłatami, nakładania podatków ekologicznych i racjonowania energii chińska gospodarka rozwija się w najszybszym tempie na świecie. Choć nie jest to całkiem zdrowy wzrost, zwiększa się ryzyko przegrzania, a władze zapowiadają nowe regulacje na rynku walutowym i bankowym.

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy