W porównaniu z rządowymi propozycjami z grudnia w nowym projekcie podziału praw do emisji CO2 huty stracą 3 mln ton, a elektrownie zyskają 11 mln ton. Te zmiany nie zadowoliły jednak żadnej ze stron, mimo że nowy projekt krajowego planu rozdziału uprawnień na lata 2008 – 2012 opracowano, uwzględniając ponad dwieście uwag zgłoszonych na przełomie roku przez polski przemysł.
– Nowa propozycja daje elektrowniom Południowego Koncernu Energetycznego prawo do emisji 17,6 mln ton CO2 rocznie. To wzrost o 1,6 mln w porównaniu z propozycją z grudnia, ale o ponad 4 mln ton mniej niż przed zmniejszeniem limitów przez Komisję Europejską. Wtedy mieliśmy 21 mln ton, co pozwalało produkować ponad 21 terawatogodzin energii bez kupowania praw do emisji – oblicza Paweł Gniadek, rzecznik PKE.
208,5 mln ton
limitów CO2 dostała Polskaod KE (wnioskowała o 284 mln)
Mimo podniesienia limitów dla elektrowni do 105,76 mln ton, energetycy ostrzegają – koszty produkcji prądu wzrosną, choć elektrownie będą musiały dokupić nie 30 proc., a ok. 20 proc. limitów (cena tony to ok. 25 euro). – PKE będzie musiał zdobyć prawo do emisji ok. 4 mln ton. Klienci zapłaciliby za kilowatogodzinę energii 20 groszy więcej – dodaje Gniadek. Podobnego zdania jest Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzeczniczka Polskiej Grupy Energetycznej. Jej zdaniem konieczność kupowania limitów odbije się na planach inwestycyjnych elektrowni.