Choć zbudowanie takiej pozycji trwało lata, to jednak dalej nie osiada na laurach i konsekwentnie się rozwija – także na rynkach zagranicznych. LPP prowadzi już sieć 320 salonów odzieżowych, z czego ok. 100 działa poza granicami naszego kraju – pierwszy salon Reserved poza Polską ruszył w lutym 2002 r. w Tallinie.
Wzorem większości rodzimych firm odzieżowych szycie swoich kolekcji zleca głównie w Chinach. Sama spółka zajmuje się tworzeniem marek, projektowaniem i sprzedażą odzieży. Model się sprawdza, bowiem spółka w ostatnim roku zanotowała 1,27 mld zł przychodów, które w porównaniu z rokiem poprzednim wzrosły o 56,3 proc., a jej rentowność brutto wyniosła ponad 13 proc.
Teraz lider jeszcze bardziej wzmocni swoją pozycję – LPP chce bowiem przejąć za niemal 400 mln zł konkurencyjną spółkę Artman, znaną z marki House. Po sfinalizowaniu transakcji już w tym roku łączne przychody pro forma mają sięgnąć 1,9 mld zł. Ale to nie koniec ambitnych planów – LPP szuka kolejnych kandydatów do przejęcia – nie tylko w kraju, ale i za granicą, głównie na Wschodzie. Budżet na ten cel – jak mówią enigmatycznie władze spółki – oscyluje w „górnej połowie miliarda złotych”. LPP ciągle wchodzi też na nowe rynki – w tym roku otworzy pierwszy sklep w Rumunii, zamierza także zadebiutować w Bułgarii.
Za pięć lat udział sprzedaży zagranicznej ma przekroczyć 50 proc. obrotów, z czego większość będzie kierowana do Rosji. Już tegoroczny udział sprzedaży poza naszym krajem ma wynieść ok. 30 proc. W tym roku LPP chce także otworzyć 80 sklepów, sieć Artmana zaś ma się powiększyć o 70 placówek.
Początki firmy były bardzo skromne. Spółka działa na rynku od 1995 r., a jej korzenie sięgają roku 1990, kiedy to obecni główni akcjonariusze Marek Piechocki i Jerzy Lubianiec rozpoczęli działalność w branży odzieżowej jako Przedsiębiorstwo Handlowe Mistral sc. Zaczynali jako hurtownicy specjalizujący się w odzieży importowanej z Chin. Szybko zorientowali się, że dużo korzystniejsze jest zlecanie szycia takich ubrań, którymi można podbić polski rynek. Już jako LPP zaczęli otwierać własne sklepy – dzisiaj znajdują się we wszystkich liczących się centrach handlowych w kraju. Nie zgodzili się także na sprzedanie szybko rosnącej firmy jednemu z zachodnioeuropejskich gigantów – przyznają jednak, że wzorem był dla nich szwedzki H&M czy znany z marki Zara hiszpański Inditex.