WIG20 na otwarciu tracił prawie 3 proc. (wynosił 2265 pkt.), jednak dzień zakończył na poziomie 2384.22 (wzrostem o 2,14 proc.).
Na amerykańskich giełdach powrót optymizmu. Indeks S&P 500 wzrósł o 5,27 proc. do 1.164,73 pkt. W górę szły akcje tych banków, które nie utraciły płynności i przejmują bankrutów - Citigroup (aż o 16 proc.) i JP Morgan Chase (13,7 proc.).
Kto żyw wypowiada się na temat kryzysu. Prezydent George Bush apeluje do ustawodawców o zgodę na uruchomienie planu ratunkowego. Kandydat na prezydenta USA Barack Obama zaproponował zwiększenie gwarancji rządowych dla depozytów w bankach.
Wcześniej rząd Irlandii ogłosił, że będzie gwarantem wszystkich depozytów bankowych przez najbliższe dwa lata. Spowodowało to euforię na giełdzie w Dublinie. Analitycy oczekują, że na podobne posunięcie zdecyduje się rząd brytyjski.
- Przedstawienie trwa. Są wielkie nadzieje na pozytywne rozwiązanie w Kongresie ale odmienne opinie co do tego, co jest dobre dla Wall Street a co dla całej gospodarki - podsumowuje sytuację Jim Dunigan, zarządzający w PNC Wealth Management w Nowym Jorku.