– By być konkurencyjnym, trzeba szybko iść do przodu. W tym wyścigu inne kraje są sprawniejsze od nas, dlatego zostajemy w tyle – mówi Janusz Wojciechowicz z Banku Światowego.
Pierwszy w 2008 r. ranking innowacyjności był już alarmujący dla Polski. W raporcie sporządzonym przez Komisję Europejską wśród krajów UE spadliśmy na 23. pozycję z 21. zajmowanej jeszcze w 2006 r. Kolejne badania różnych instytucji potwierdziły, że sytuacja jest coraz gorsza. W zaprezentowanym pod koniec września rankingu konkurencyjności sektora IT – w którym innowacyjność ma kluczowe znaczenie – Polska zajęła odległe 32. miejsce na świecie, choć rok wcześniej była 30. Badanie przeprowadziła firma Economist Intelligence Unit, związana z prestiżowym tygodnikiem „The Economist”.
Jednym z kluczowych czynników, które wpłynęły na ocenę naszego kraju, były złe warunki do badań i rozwoju i ogólna jakość otoczenia biznesowego.
– Państwo stwarza warunki działania firm. W Polsce nie zachęcają one do zwiększania nakładów na badania i rozwój – podkreśla w rozmowie z „Rz” Arkadiusz Maliszewski, wiceprezes ABG SA.
Także w zestawieniach dotyczących konkurencyjności całej gospodarki Polska nie wypada najlepiej. Eksperci podkreślają jednak, że gorzej już chyba być nie może. – Jeśli obecny pakiet ustaw wejdzie w życie, należy się spodziewać skoku Polski w rankingu Doing Business – mówi „Rz” Wojciechowicz z Banku Światowego. Lepiej powinno być także z innowacyjnością.