To po prostu krach

Kolejny dzień giełdowego szaleństwa na świecie. WIG20 tracił nawet 13 proc. (1874 pkt.) ale dzień zakończył 8-proc. spadkiem (1991 pkt.).

Aktualizacja: 11.10.2008 06:18 Publikacja: 10.10.2008 10:50

Na giełdzie we Frankfurcie

Na giełdzie we Frankfurcie

Foto: AFP

Na warszawskiej giełdzie mieliśmy dziś prawdziwą panikę. O 9:15 WIG 20 tracił blisko 6,4 proc., później było coraz gorzej. Około 15 puściły wszelkie hamulce, WIG20 tracił 13 proc. i zszedł do 1874 pkt. ale przed zamknięciem odrabiał straty. Dzień zakończył na poziomie 1991 pkt. (-8,1 proc.).

- [b]Chodzi o to żeby sprzedać, wycofać pieniądze i zakopać w ogródku, bo inwestycje nie są pewne. Prognozowanie nie ma sensu. Najważniejsze są teraz spotkania regulatorów w weekend i ewentualnie podjęte decyzje[/b] - komentuje dzisiejsze zachowanie inwestorów makler CAIB Securities, Grzegorz Skowroński.

Mimo dramatycznej skali spadków warszawska giełda nie zawiesi notowań. - Mamy do czynienia z jednym z najgłębszych spadków w historii giełdy, ale dalecy jesteśmy od takiego kroku - powiedział Reuterowi prezes GPW Ludwik Sobolewski.

Po kilkanaście procent traciły banki, BRE 10,5 proc., BZWBK 11,43 proc. KGHM w pewnym momencie spadł o 20 proc. (granica dziennych widełek) i handel nim został zawieszony. Po odwieszeniu handlu producent miedzi tracił 22,5 proc. a dzień zakończył 21-proc. spadkiem.

- W porównaniu z innymi giełdami, warszawski parkiet zachowuje się lepiej. Wynika to z tego, że nie w naszym kraju są źródła kryzysu - mówi zarządzający funduszami Konrad Łapiński. - W moim przekonaniu, poziom wyceny jest atrakcyjny, ale sytuacja makroekonomiczna się pogarsza i wyniki spółek też się pogarszają w związku z tym nie należy się spieszyć z kupowaniem akcji - dodał.

Akcje były ciągnięte w dół przez złe nastroje na światowych rynkach finansowych i na Węgrzech. Na Węgrzech doszło do załamania kursu forinta po pogłoskach o bankructwie banku OTP.

[wyimek]To po prostu krach - - mówi Jim Rogers w wywiadzie dla telewizji Bloomberg. - Ludzie sprzedają wszystko nie patrząc na fundamenty[/wyimek]

- Strach ma wielkie oczy i inwestorzy tną sektor. Mamy ogólnie zły sentyment, zwłaszcza wobec banków, po tym co się stało w USA. Do pieca dołożyła Azja, a Węgry dodały temu wagi - komentuje szef działu sprzedaży instytucjonalnej DI BRE Banku, Piotr Dudziński.

- Z technicznego punktu widzenia ważne są poziomy 1900 - 1850 punktów. To poziom bardzo ważnego wsparcia, którego przełamanie nawet przy całej tej globalnej panice jest w tym impulsie spadkowym bardzo mało prawdopodobne - mówił w południe Sławomir Koźlarek z DM BZ WBK. W godzinę później WIG20 zanurkował poniżej 1900 pkt.

Bardzo mocno traciła dziś polska waluta. NBP w wydanym oświadczeniu zapewnia, że nie ma ku temu podstaw.

[srodtytul]W Europie panika, w Stanach wyprzedaż[/srodtytul]

W Rosji, na Węgrzech i Austrii giełdy zostały zamknięte. Indeks FTSEurofirst 300 stracił na koniec notowań 7,83 procent, osiągając najniższy poziom zamknięcia od 2 lipca 2003 roku. Wcześniej w czasie sesji indeks zniżkował nawet o 9,9 procent, a w skali tygodnia stracił rekordowe 22 procent. - Kolejne dołki, które osiągaliśmy w tym tygodniu na rynkach akcji, są skutkiem panicznej wyprzedaży - powiedział Joost van Leenders z Fortis Investments.

Sektorowy indeks europejskich banków w ramach DJ Stoxx stracił 10,6 procent, Royal Bank of Scotland stracił ponad 20 proc., a Credit Suisse i Deutsche Bank zniżkowały o ponad 16 proc. Firma ubezpieczeniowa ING straciła zaś 12,7 proc.

Giełdy amerykańskie po otwarciu traciły ok. 5 proc. Wartość indeksu S&P500 wynosiła o 15:45 865 pkt. a pół godziny później już 915 pkt. Ale spadki powróciły, o 21:13 S&P500 spadł do 849 pkt. (-6,6 proc.). Ale dzień zakończył się dużo lepiej - S&P500 stracił na koniec tylko 1 proc.

Za baryłkę ropy płacono poniżej 80 dolarów.

Inwestorzy czekają na wynik spotkania ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G7 w Waszyngtonie i posiedzenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

- To jest prawdopodobnie najważniejsze spotkanie grupy G7 w historii. Będzie duża presja, by podjąć zdecydowane, skoordynowane działania - czytamy w raporcie Fox-Pitt Kelton.

- Inwestorzy utracili zaufanie, co oznacza, że nie można wykluczyć dalszych spadków - mówi Markus Reinwand, strateg rynków akcji w niemieckim banku Helaba.

Na warszawskiej giełdzie mieliśmy dziś prawdziwą panikę. O 9:15 WIG 20 tracił blisko 6,4 proc., później było coraz gorzej. Około 15 puściły wszelkie hamulce, WIG20 tracił 13 proc. i zszedł do 1874 pkt. ale przed zamknięciem odrabiał straty. Dzień zakończył na poziomie 1991 pkt. (-8,1 proc.).

- [b]Chodzi o to żeby sprzedać, wycofać pieniądze i zakopać w ogródku, bo inwestycje nie są pewne. Prognozowanie nie ma sensu. Najważniejsze są teraz spotkania regulatorów w weekend i ewentualnie podjęte decyzje[/b] - komentuje dzisiejsze zachowanie inwestorów makler CAIB Securities, Grzegorz Skowroński.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy