Zdaniem związkowców w miejscu zlikwidowanego miliona miejsc pracy powstanie zaledwie 200 tys. nowych w skali Europy. W Polsce szacują, że ok. 30 – 40 tys.
Kolejnym negatywnym skutkiem pakietu klimatycznego będzie przenoszenie poza UE przedsiębiorstw z branży energochłonnej, takich jak huty, cementownie, zakłady chemiczne, elektrownie.
- Doprowadzi to do wzrostu cen energii wynikających z zakupu emisji CO2 do atmosfery, jak również wzrost cen produktów przedsiębiorstw energochłonnych czyli wyrobów hutniczych, materiałów budowlanych, co z kolei pogorszy dostęp ludzi do własnych mieszkań. Przewidywany wzrost cen energii elektrycznej od 60 do 160 proc. może doprowadzić do tego, że w domach rodzin mniej zamożnych zabraknie energii elektrycznej, a może zabraknąć również i ciepła. Taka sytuacja może prowadzić do zapaści cywilizacyjnej – napisali w przedstawionym Poznaniu w środę oświadczeniu, które zostanie przekazane polskiej delegacji wyjeżdżającej na szczyt w Brukseli. Centrale związkowe zaapelowały o zawetowanie pakietu jednocześnie deklarując gotowość do rozmów o ekologii i czystym wykorzystaniu węgla.
- Polskie związki zawodowe usiłowały pomóc polskiemu rządowi w osiągnięciu korzystnych zapisów dla przemysłu i ekologii w pakiecie klimatycznym. Niestety, rząd RP nie skorzystał z tej propozycji. Zatem jeśli pakiet klimatyczny nawet z proponowanymi zmianami zostanie podpisany, czy też nie zostanie zawetowany przez przewodniczącego delegacji polskiej, to za konsekwencje likwidacji dziesiątek tysięcy miejsc pracy odpowiadał będzie polski rząd w koalicji PO – PSL. - czytamy w oświadczeniu.
Związkowcy nie wykluczyli też strajków w branży energochłonnej jeśli okaże się, że przyjęty pakiet przyczyni się do likwidacji miejsc pracy.