Złoty znów zaczął mocno tracić na wartości

Ekonomiści wierzą, że polska waluta nie osłabi się do powyżej 4 zł za euro

Publikacja: 08.01.2009 03:57

Jeszcze we wtorek po południu złoty zaczął dość szybko się umacniać, a euro potaniało do poziomów sprzed ponad trzech tygodni. To odreagowanie osłabienia, które miało miejsce pod koniec roku, tłumaczyli ekonomiści i zapowiadali dalsze umocnienie złotego, podobnie jak innych walut wschodzących.

„Z technicznego punktu widzenia wsparciem są obecnie poziomy w okolicach 3,85 do euro i to jest naszym zdaniem cel na następne dni, na tym poziomie powinna nastąpić korekta” – pisali wczoraj w porannym raporcie ekonomiści ING Banku. I w środę rano inwestorzy nadal chętnie kupowali złotego. Ale jak się okazało, trwało to tylko do południa.

– Potem zaczęła się realizacja zysków i kurs wrócił szybko do poziomu prawie 4 zł za euro – mówi Krzysztof Zadura, diler Banku Pekao. Do wieczora kurs złotego wobec euro ocierał się o granicę 4 zł. – W tych okolicach kurs pozostanie przez jakiś czas – prognozuje Andrzej Krzemiński, diler Banku BPH.

[wyimek]10 groszy przekraczają dzienne wahania wartości złotego z powodu niskiej płynności na rynku [/wyimek]

Natomiast dolar kosztował 2,93 zł, a frank szwajcarski prawie 2,65 zł. Na rynku walutowym ciągle problemem jest niska płynność, która powoduje, że dzienne wahania kursu przekraczają nawet 10 gr.

– Rynek nadal nie jest płynny, a inwestorzy są bardzo ostrożni. Dlatego zakres wahań, jaki zakładamy, jest dość szeroki, bo zawiera się między 3,90 zł a 4,20 zł za euro – mówi Krzysztof Zadura.

Optymistą jest natomiast Bartosz Pawłowski z londyńskiego TD Securities. – Dostrzegamy ryzyko osłabienia dla walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej z powodu osłabienia eksportu czy większego obciążenia budżetów domowych z tytułu spłat rat kredytów denominowanych w walutach obcych. Ale w krótkim terminie perspektywy dla złotego są bardzo mocne i euro może w ciągu najbliższych tygodni kosztować 3,80 zł – mówi.

Ekonomiści zwracają też uwagę, że złoty był walutą, która najmocniej traciła spośród walut regionu w porównaniu np. z węgierskim forintem. – Straty wobec forinta zostałyby zniwelowane, gdyby złoty umocnił się do poziomu 3,70 za euro, przy założeniu stabilnego kursu euro do forinta – uważają ekonomiści ING Banku.

Dość silnym wahaniom ulegała wczoraj stabilna zazwyczaj czeska korona, co analitycy tłumaczyli zawirowaniami związanymi z przerwą w dostawach gazu do Czech, a także zapowiedziami Hyundaia dotyczącymi ograniczenia produkcji aut. W środę korona straciła do euro 1,5 proc.

Jeszcze we wtorek po południu złoty zaczął dość szybko się umacniać, a euro potaniało do poziomów sprzed ponad trzech tygodni. To odreagowanie osłabienia, które miało miejsce pod koniec roku, tłumaczyli ekonomiści i zapowiadali dalsze umocnienie złotego, podobnie jak innych walut wschodzących.

„Z technicznego punktu widzenia wsparciem są obecnie poziomy w okolicach 3,85 do euro i to jest naszym zdaniem cel na następne dni, na tym poziomie powinna nastąpić korekta” – pisali wczoraj w porannym raporcie ekonomiści ING Banku. I w środę rano inwestorzy nadal chętnie kupowali złotego. Ale jak się okazało, trwało to tylko do południa.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy