Stare długi ciągle można odzyskać

W czasie kryzysu rosną nieuregulowane zobowiązania finansowe. A im dłużej zwleka się z podjęciem kroków windykacyjnych, tym trudniej odzyskać pieniądze

Publikacja: 17.03.2009 11:45

Stare długi ciągle można odzyskać

Foto: AFP

Należności, które nie są spłacone mimo wcześniejszego przejścia przez windykację polubowną, a następnie drogę sądową i egzekucję komorniczą, wciąż są do odzyskania, choć nie będzie to łatwe.

– Mamy dziesięć lat od wyroku sądowego na zaspokojenie swoich roszczeń – mówi Katarzyna Walesiek, główny specjalista ds. windykacji w Euler Hermes. – Trudno jednak znaleźć firmę, która poświęci na to czas i środki, bo szanse na powodzenie nie są duże.

Niełatwo również odzyskać długi przeterminowane. Skuteczność windykacji jest tym mniejsza, im przeterminowanie należności dłuższe. W czasie kryzysu zależność ta jest jeszcze silniejsza niż zwykle.

– Windykator musi mieć czas na prowadzenie działań. Dlatego ważne jest, aby roszczenie nie uległo przedawnieniu lub by do daty przedawnienia pozostało co najmniej 90 dni. Szybkość reakcji jest także istotna z innego powodu. Trzeba założyć, ze dłużnik ma zobowiązania nie tylko wobec nas, ale i innych wierzycieli. Mogą oni ubiec nas w zaspokojeniu roszczeń, a poza tym masowy charakter zobowiązań może skutkować wnioskiem o upadłość, co także wiąże się ze znaczną redukcją możliwych do odzyskania pieniędzy. Dodatkowo szansa na nie będzie dopiero w odległej przyszłości – tłumaczy Katarzyna Walesiek.

Zdaniem Tomasza Hałabowskiego z Cash Flow za trudne uznaje się również długi źle udokumentowane. – W takim przypadku dłużnicy mogą kwestionować zobowiązanie lub jego wysokość, co może zmusić wierzyciela nawet do skierowania sprawy do sądu – twierdzi Tomasz Hałabowski.

[srodtytul]Najtrudniejsze branże[/srodtytul]

Branże, w których jest obecnie najwięcej zleceń na odzyskanie należności, to transport, budownictwo i produkcja mięsna. Kłopoty transportu zaczęły się prawie rok temu. Wskutek bardzo dużej konkurencji przewoźnicy godzą się na niskie marże. W ubiegłym roku dotkliwie odczuli wzrost cen paliw. Przewozy międzynarodowe stały się deficytowe.

– Na sytuację branży transportowej ma wpływ kondycja firm korzystających z jej usług. A kłopoty mają przedsiębiorstwa z branży meblarskiej, wyposażenia mieszkań czy elektronicznej. Ponieważ większość sprzętu transportowego jest wzięta w leasing, nie ma praktycznie majątku, który można by zająć na poczet odzyskania płatności. Przewoźnicy przestają używać zadłużonych kart paliwowych i kupują paliwo za gotówkę. Utrudnia to odzyskanie od nich należności za paliwo opłacone kartami – opowiada Katarzyna Walesiek.

Specjaliści z Euler Hermes szacują, że obecnie około 20 proc. należności za paliwo to zobowiązania przeterminowane ponad cztery – pięć miesięcy. Są to więc trudne długi, często firm, które już zakończyły działalność i nie mają majątku.

Natomiast budownictwo zawsze miało najbardziej rozbudowany łańcuch płatności (inwestor, wykonawca, podwykonawca, dostawca itd.). Dziś, gdy większość deweloperów wstrzymuje lub zamraża inwestycje, nie ma dopływu świeżej gotówki. Pozostają tylko długi do spłacenia. Lawinowo rośnie więc ilość sporów, reklamacji, sięgania po gwarancje i kaucje.

– W ten desperacki sposób dłużnicy – zazwyczaj inwestorzy – starają się zyskać na czasie. Wstrzymuje to oczywiście płatności dla całego łańcucha podwykonawców i dostawców. W tej sytuacji szybkość działania ma decydujące znaczenie przy odzyskiwaniu należności, bo rzeczywiście, kto pierwszy, ten lepszy. Bardzo często mamy do czynienia z sytuacją, gdy w tym samym tygodniu od różnych wierzycieli wpływają zlecenia dotyczące tego samego dłużnika – mówi Katarzyna Walesiek.

Tomasz Hałabowski dodaje, że narażone na powstawanie trudnych wierzytelności są również: branża motoryzacyjna i zakłady produkujące na jej rzecz, branża hutnicza.

[srodtytul]Kosztowne sprawy[/srodtytul]

Coraz częściej spory trafiają do windykacji sądowej, gdyż podczas windykacji polubownej dłużnicy są mniej skłonni zaakceptować harmonogram spłaty zadłużenia.

– Warto prowadzić windykację dwutorowo, nie czekając na wynik windykacji polubownej, rozpoczynać sądową. Pozwala to uzyskać tytuł wykonawczy, który można szybko wykorzystać w egzekucji komorniczej w razie niedotrzymania ustaleń windykacji polubownej – sugeruje Katarzyna Walesiek. – Dłużnik zbyt często zrzuca winę na kryzys, ukrywając celowe działanie zmierzające do wyprowadzenia majątku kosztem wierzyciela.

[ramka][b]Ile kosztuje usługa[/b]

- Koszt windykacji zależy od wartości i jakości długu, udokumentowania sprawy, ilości i jakości zabezpieczeń, stanu prawnego i majątkowego dłużnika.

- Ważne jest to, czy zostały złożone wnioski o upadłość, które mają duże szanse na pozytywne rozpatrzenie przez sąd. W części przypadków postępowania sądowe nie mogą być prowadzone w trybie nakazowym, co znacznie podwyższa koszty sądowe.

- Na koszty ma wpływ również stopień przeterminowania wierzytelności. Im wyższy dług i mniej czasu upłynęło od terminu płatności, tym cena usługi jest mniejsza.

- Najniższa prowizja za usługę windykacyjną wynosi 4 – 5 proc. wierzytelności (sprawy najmniej przeterminowane lub o najwyższych saldach), najwyższa sięga nawet 50 proc. (wierzytelności nieuregulowane od kilku lat). [/ramka]

Należności, które nie są spłacone mimo wcześniejszego przejścia przez windykację polubowną, a następnie drogę sądową i egzekucję komorniczą, wciąż są do odzyskania, choć nie będzie to łatwe.

– Mamy dziesięć lat od wyroku sądowego na zaspokojenie swoich roszczeń – mówi Katarzyna Walesiek, główny specjalista ds. windykacji w Euler Hermes. – Trudno jednak znaleźć firmę, która poświęci na to czas i środki, bo szanse na powodzenie nie są duże.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy