Willa za obraz

Rozmowa z Zofią Krajewską-Szukalską, prezesem Agra-Art

Publikacja: 02.04.2009 01:35

Zofia Krajewska-Szukalska

Zofia Krajewska-Szukalska

Foto: Fotorzepa, Piotr Cegłowski PC Piotr Cegłowski

[b]Rz: Sztuka dawna, jak umownie określa się dzieła powstałe przed 1945 r., należy do najlepszych inwestycji.[/b]

Zofia Krajewska-Szukalska: Konsekwentnie odmawiam, gdy klienci proszą mnie o konkretne porady o charakterze inwestycyjnym. Nie jestem w stanie przewidzieć, czy określony obraz podrożeje w ciągu trzech lat o kilkanaście, kilkadziesiąt czy kilkaset procent.

[wyimek]Zofia Krajewska-Szukalska i Piotr Cegłowski będą gośćmi red. Andrzeja Nierychły w TV Biznes. Premiera dziś, w czwartek, o godz. 10.15[/wyimek]

[b]Można jednak pokusić się o pewne uogólnienia.[/b]

Na dużym zbiorze cennych, choć różnorodnych stylistycznie prac, na pewno się nie straci. Jeśli nawet jeden lub dwa obrazy nie zyskają na wartości, inne zrekompensują to z nawiązką. Niedawno komornik przekazał nam 13 prac kupionych w 1999 r. Sprzedaliśmy je za trzykrotność cen sprzed dziesięciu lat. Bardzo wyraźnie podrożały prace pochodzące z kolekcji Art B, choć kupowane były kiedyś bardzo drogo. Ogółem są teraz warte 350 proc. wcześniejszej wartości.

[b]Brzmi to bardzo zachęcająco.[/b]

Zamiast kalkulować, lepiej się jednak kierować dewizą jednego z amerykańskich kolekcjonerów, który mówił: „Kupuję i natychmiast zapominam, że kupiłem”. W taki sposób powstają najlepsze, a co za tym idzie najcenniejsze kolekcje. To znacznie lepszy pomysł, niż wyliczanie co kilka miesięcy, ile zyskał określony obraz.

Pamiętam długą rozmowę z kolekcjonerem z Łodzi, który, oddając nam obrazy, narzekał: „Chyba zrobiłem wielki błąd finansowy, powinienem był kupić nieruchomości”. Po bardzo udanych aukcjach, na których należące do niego prace zostały wylicytowane bardzo wysoko, zrozumiał, że to była najlepsza inwestycja w jego życiu.

[b]Jak należy dobierać prace do kolekcji?[/b]

Trzeba kierować się wiedzą i własnym gustem. Prawie każdy, kto wyda dużą kwotę na zakup dzieł sztuki, staje się ekspertem w tej dziedzinie. Liczy się nie tylko nazwisko twórcy, ale również klasa dzieła. Zdarza się, że znakomity, wyjątkowy obraz mniej znanego malarza osiąga cenę podobną jak praca uznanego mistrza. Czasem pytana przez klientów, dlaczego dany obraz kosztuje 20 tys. zł, a inny 80 tys. zł, ustawiam je obok siebie, żeby można było porównać. Ta prosta metoda świetnie się sprawdza. Gdy dzieła stoją jedno obok drugiego, niepotrzebne są wyjaśnienia dotyczące wartości artystycznej.

[b]Czy zdarza się pani nie przyjmować na aukcje prac prezentujących niski poziom?[/b]

Odrzucamy około 20 proc. prac, najczęściej z powodu wątpliwości dotyczących autorstwa. Jeśli w dodatku jest to praca słaba, nie warto się długo zastanawiać. Ekspertyza obrazu wartego tysiąc lub milion złotych zajmuje tyle samo czasu.

[b]Wysokiej klasy obrazy, obok złota, zawsze uchodziły za najlepszą inwestycję na trudne czasy.[/b]

I nigdy nie były tanie. Kiedyś właściciel znakomitej pracy Józefa Brandta zwierzył mi się: „Mój ojciec decydując się na ten obraz w latach 60., mógł kupić dom na Saskiej Kępie, ja wydam pieniądze na apartament o podobnej wartości”. Przyjmując taki punkt widzenia, inwestor ten niewiele zyskał, ale też nie stracił. Inny kolekcjoner kupował w czasach poprzedniego ustroju prace Malczewskiego, płacąc równowartość kilku lub kilkunastu ówczesnych pensji. Dziś jest to nierealne, nawet jeśli przyjmie się równowartość dyrektorskich zarobków.

[b]O ile podrożała sztuka dawna w ciągu ostatnich dziesięciu lat?[/b]

Najlepiej posłużyć się przykładem. W marcu 2001 r. namówiłam jednego ze stałych klientów, żeby kupił znakomity obraz Alfreda Wierusza Kowalskiego „Awangarda myśliwska” za około 300 tys. zł, czyli niecałe 73 tys. dolarów po ówczesnym kursie. W marcu 2008 r. obraz wrócił do nas na aukcję i został wylicytowany za 1360 tys. zł, co odpowiadało prawie 600 tys. dolarów.

[b]Co jakiś czas pojawia się moda na określony styl czy też grupę artystów.[/b]

Może to doprowadzić do szybkiego wzrostu cen określonych obrazów, ale też stwarza zagrożenie, że ceny zostaną wywindowane zbyt wysoko. Pewne tendencje mają charakter ponadczasowy. Na przykład zawsze świetnie sprzedawały się akty i prace o tematyce myśliwskiej. Najbardziej lubiana tematyka to niewątpliwie pejzaż.

[b]Jakie prace najbardziej zyskują na wartości?[/b]

Spektakularnie rosną ceny niewielkich obrazów znanych twórców. Bywa, że w ciągu kilku lat wartość takiego dzieła wzrasta np. z 3 tys. do 30 tys. zł. Znakomite obrazy o wartości muzealnej drożeją znacznie wolniej. Za to skok np. z 500 tys. do 1 mln zł to informacja, która elektryzuje rynek.

[b]Podobno kryzys nie dotarł do polskich galerii i na aukcje?[/b]

Notujemy wręcz ożywienie na rynku sztuki. Podczas ostatniej aukcji sprzedały się prawie wszystkie prace. Niektóre uzyskały ceny wyższe, niż oczekiwaliśmy. Pozostałe obrazy znalazły nabywców w ciągu kolejnych kilku dni. Sprzedaliśmy je po cenie wywoławczej plus 15 proc.

[b]Proszę wyjaśnić, skąd wzięła się ta dopłata?[/b]

Dziś rynek należy do sprzedających. Skupiamy się na pozyskaniu na nasze aukcje możliwie najlepszych dzieł. W przypadku najbardziej atrakcyjnych obrazów pobieramy od sprzedającego minimalną prowizję, bo inaczej nie pozyskalibyśmy tych dzieł. Konieczność zapłacenia prowizji spada więc na kupującego. Tak jest na całym świecie. Za granicą do ceny spod młotka dodaje się 25 – 30 proc.

[b]Dla potencjalnych inwestorów to dobra informacja. Najbardziej boją się przecież kłopotów z odsprzedażą obrazu.[/b]

Warto dodać, że obecnie znakomicie sprzedaje się nie tylko sztuka dawna, ale też współczesna. Generalnie nigdy nie narzekaliśmy na kłopoty ze sprzedażą. Tak jest już od 20 lat. Pierwszą aukcję postanowiłam zorganizować, ponieważ chciałam sprzedać cenny, rodzinny zbiór biżuterii, który wyceniono… zgodnie z wartością złotego złomu. Obok biżuterii na aukcjach pojawiły się obrazy, które dziś dostarczają największych obrotów.

rozmawiał Piotr Cegłowski

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy