Euforia zaczęła się już w Azji, gdzie giełda w Hongkongu wzrosła o ponad 7 proc. Doskonałe nastroje udzieliły się później inwestorom na wszystkich kontynentach. Główne europejskie giełdy w Paryżu, Londynie i Frankfurcie poszły o kilka procent w górę. Inwestorzy liczą, że zakończony wczoraj szczyt G20 wpłynie pozytywnie na gospodarkę. Poprawę nastrojów maklerzy tłumaczą także nieco lepszymi danymi makroekonomicznymi w USA (wyższe od prognoz były zamówienia w przemyśle). W trakcie dnia notowania ropy naftowej poszybowały w górę o ponad
7 proc., a amerykańskie indeksy otworzyły się na prawie 2-proc. plusach.
Na warszawskiej giełdzie najważniejszy indeks WIG20 przy bardzo wysokich obrotach zyskał 6,95 proc. Notowania zakończył wyraźnie powyżej 1600 pkt. To największy wzrost od końca października zeszłego roku.
– Mamy szanse na dalsze zwyżki. Wysokie obroty pokazują, że wielu inwestorów wróciło do akcji – mówi Marek Mikuć, wiceprezes Allianz TFI. Świadczy o tym również liczba zawartych transakcji, która wyniosła 81 tys. (to poziom nienotowany od dwóch lat). – Coraz aktywniejsi są drobni inwestorzy, widać to m.in. po zwyżkach akcji małych i średnich firm – mówi Maciej Palacz, makler KBC Securities.
Duży wzrost WIG to w dużej mierze zasługa banków . Wczoraj dwa największe: PKO BP i Pekao SA, wzrosły odpowiednio o 8 proc. i 12 proc. – W perspektywie kilku miesięcy WIG20 ma więc potencjał nawet do dalszego ok. 20-proc. wzrostu – szacuje Robert Nejman, doradca inwestycyjny.