To dwa razy więcej niż wartość rynku kredytów hipotecznych” – krzyczy okładka niebieskiej książki. John Gerzema i Ed Lebar, menedżerowie międzynarodowej agencji reklamowej Young & Rubicam, sugerują w niej, że wartość wielu znanych na całym świecie marek jest dziś przeszacowana do tego stopnia, iż można mówić o kolejnej bańce na rynku.

Jak wyjaśniają, opierając się na badaniach firmy Brand Finance, już ponad połowę (62 proc.) łącznej wartości przedsiębiorstw w analizowanych przez firmę 12 krajach (czyli 19,5 biliona dol. z 31,6 biliona dol.) stanowi dziś właśnie niematerialna wartość tych firm: wizerunek ich i ich marek.

Zdaniem Gerzemy i Lebara wszędzie na świecie rynek poważnie przecenia dziś wartość takich „aktywów”. Do stracenia firmy mają sporo, bo zaufanie klientów do największych marek na świecie systematycznie spada. Mimo to „papierowa” wartość marek, liczona jako potencjalna cena za ich przejęcie, wciąż rośnie. Z ostatniego badania Millward Brown Optimor wynika, że wartość 100 najcenniejszych marek świata to dziś 1,95 biliona dolarów – 1,7 proc. więcej niż rok temu. Właśnie ta rozbieżność w tendencjach powoduje powstanie wielkiej bańki marek. W swojej książce Gerzema i Lebar zastanawiają się, co właściwie firmy mogą i powinny zrobić, żeby ten trend odwrócić.