Spółka optymistycznie oceniła postępy dwóch projektów inwestycyjnych, które mają znacznie poprawić jej konkurencyjność na rynku.
Norweska firma poinformowała, że po osiągnięciu przez zakłady w Moses Lake (USA) i Singapurze pełnej mocy, jej krzem będzie tańszy o 20 – 25 proc. niż rywali. Prace w Singapurze przebiegają planowo, fabryka jest gotowa w 75 proc., zakład w stanie Waszyngton przygotowuje się do podjęcia seryjnej produkcji od III kwartału. Prezes REC Ole Enger potwierdził tegoroczny plan wyprodukowania 9 tys. ton polikrzemu w Moses Lake, choć nie wykluczył przerw w fazie rozruchu.
Z powodu kryzysu spółka poniosła w II kwartale stratę netto 684 mln koron (78,1 mln euro) po zysku 496 mln rok temu, zmniejszyła zysk EBITDA do 218 mln koron.