Dużo płacimy za druki patriotyczne

Na 120 tys. zł i 130 tys. zł wyceniono grafiki Canaletta z kolekcji Jana Wejcherta

Publikacja: 06.05.2010 01:05

Poszukiwane i wysoko cenione są książki w pięknych oprawach

Poszukiwane i wysoko cenione są książki w pięknych oprawach

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Rynek bibliofilski się rozwija. W ostatnich dniach bardzo dobrze zakończyły się dwie aukcje, przed nami dwie kolejne z ciekawą ofertą. Najbardziej poszukiwane są pamiątki patriotyczno-historyczne.

Piotr Wójtowicz z Krakowskiego antykwariatu Wójtowiczów (www.antykwariat.wojtowicz.krakow.pl) ocenia wyniki jako bardzo dobre. Sprzedano ponad 70 proc. oferty. Przebojem był kupiony za 22 tys. zł plakat Wyspiańskiego z 1899 roku „Dziewczynka za oknem” (wyw. 12 tys. zł), jaki pojawił się w handlu bodaj pierwszy raz po wojnie.

Polskie książki z przełomu XIX i XX w. kupowano za ceny dziesięć razy wyższe od wywoławczych. Decydowały o tym piękne oprawy wydawnicze i idealny stan. Na przykład „Poezje” Marii Konopnickiej z 1883 roku kupiono za 1,6 tys. zł (wyw. 200 zł), a „Wybór poezji” Jadwigi Łuszczewskiej za 2,1 tys. zł (wyw. 160 zł). Kilka lat temu książki te można było kupić w codziennej sprzedaży. Weszły na aukcje, gdy wyczerpały się zapasy polskich starodruków. Moda na nie wzrosła, gdy Waldemar Łysiak ujawnił prywatną kolekcję pięknych opraw wydawniczych w głośnej książce „Patriotyczne empireum bibliofilstwa”.

[wyimek]20 tys. zł kosztuje w Lamusie pierwsze wydanie ”Historii Polski” Jana Długosza z 1615 roku[/wyimek]

Krakowski Antykwariat Naukowy (www.antkrak.krakow.pl) też sprzedał ok. 70 proc. oferty. Na przykład za 2 tys. zł (wyw. 400 zł) sprzedano poezje Aleksandra Janty „Serce na wschód” wydane w 1938 roku w nakładzie 80 egzemplarzy na luksusowym papierze, według projektu słynnego typografa Jana Kuglina. Tomik podpisał jego właściciel, literat skandalista Emil Zegadłowicz. Książeczka zawiera wiele smaczków bibliofilskich. Może służyć do edukacji, czym jest wartość kolekcjonerska książki. Na wysoką cenę wpłynęła także legenda autora: reportera, kolekcjonera i antykwariusza.

Dużą kolekcjonerską wartość ma także debiutancki tomik Jarosława Iwaszkiewicza „Oktostychy” sprzedany za 2,2 tys. zł (600 zł). Okładkę projektował niedoszły malarz Antoni Słonimski. Autor w 1919 roku złożył na egzemplarzu dedykację dla Kaspra i Stanisława Pochwalskich. Trudniej wyjaśnić, dlaczego aż za 500 zł (60 zł) kupiono „Wiersze” Gałczyńskiego z 1952 roku, ale każda licytacja to przecież żywioł.

15 maja odbędzie się aukcja krakowskiego antykwariatu Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl). Bibliofil może tu stworzyć solidną kolekcję kilkudziesięciu dedykacji autorskich, np. Antoniego Słonimskiego, Juliana Przybosia, Jerzego Ficowskiego, Tadeusza Różewicza. Książki te mają ceny ok. 60 zł. Część dedykacji napisano dla Kazimierza. A. Jaworskiego, założyciela legendarnego pisma „Kamena”. Białym krukiem jest na pewno tomik poezji Józefa Łobodowskiego z 1931 roku z dedykacją dla Jaworskiego (wyw. 100 zł).

W ofercie Rara Avis są modne i poszukiwane zabytkowe gry dziecięce z okresu międzywojennego (200 – 260 zł). Kolekcjonerów druków awangardy literacko-artystycznej zainteresuje numer miesięcznika „Barykady” z 1932 roku, który pierwszy raz pojawia się na rynku (220 zł). Już za 100 zł można kupić wydane w 1939 roku nakładem autora dzieło Jędrzeja Giertycha o Romanie Dmowskim.

Warszawski Lamus (www.lamus.pl) organizuje aukcję 22 maja. Sensację wzbudzi pochodzenie dwóch unikatowych grafik Canaletta z 1774 i 1771 roku przedstawiających widoki Warszawy. Jedną akwafortę wyceniono na 130 tys., drugą zaś na 120 tys. zł. Są to egzemplarze z kolekcji Barbary Piaseckiej-Johnson, sprzedane przez Lamus kilka lat temu. Teraz obydwie grafiki mają dodatkową proweniencję! W katalogu podano, że sprzedawane są ze zbioru zmarłego niedawno Jana Wejcherta.

W ofercie Lamusa rzucają się w oczy przede wszystkim kilkusetletnie polonika o muzealnej wartości i np. kolekcja patriotycznych plakatów z okresu wojny z bolszewikami w 1920 roku.

Można napisać ciekawą rozprawę ekonomiczną o wpływie cenzury politycznej na ceny białych kruków. W Lamusie za 20 tys. zł można kupić pierwszy tom pierwodruku „Historii Polski” Jana Długosza z 1615 roku. Król Zygmunt III zakazał drukowania dalszych tomów z uwagi na krytykę magnaterii i kleru. Król rozkazał zniszczyć cały nakład wydanego tomu! Ile mogło zachować się takich książek?

Sensację wzbudzi także kompletny bogato ilustrowany „Herbarz Polski” Marcina z Urzędowa z 1595 roku (50 tys. zł). Pod tym nieco mylącym tytułem kryje się poradnik leczenia ziołami. Książka jest kompletna (!), co jest rzeczą niespotykaną w przypadku zielników.

W dziale rękopisów, oprócz rzadkich listów królewskich, np. Anny Jagiellonki (10 tys. zł) i Stefana Batorego (8 tys. zł), za 10 tys. zł można kupić zespół listów premiera gen. Władysława Sikorskiego.

Fakt, że ktoś wystawił pod młotek kolekcję 16 absolutnie rzadkich polskich plakatów antybolszewickich, świadczy być może o nowej rynkowej tendencji. Plakaty mają ceny od 500 zł do 8 tys. zł. W ubiegłym roku takie plakaty patriotyczne osiągały na aukcjach rekordowe ceny kilkunastu tysięcy złotych lub wyższe.

Dotychczas, jeśli kolekcjonerzy się wyprzedawali, to zaczynali od rzeczy najsłabszych, stosowali negatywną selekcję zbioru. Natomiast gdy dziś kolekcjoner wystawia rzeczy najlepsze, to zapewne skuszony rekordowymi cenami. W tym konkretnym przypadku dobra sprzedaż choćby dziesięciu plakatów może zapewnić istotny zysk, np. wkład na mieszkanie.

Dla sprzedających krajowy rynek bibliofilski od ok. dwóch lat proponuje naprawdę atrakcyjne ceny. Nic dziwnego, bo w latach 2008 – 2009, w czasie kryzysu gospodarczego, obroty na tym rynku zdecydowanie wzrosły, o czym szczegółowo pisze Paweł Podniesiński na łamach kwartalnika „Wiadomości Księgarskie” . Jednocześnie jeśli wspomniany powyżej pierwodruk „Kroniki” Długosza, być może jedyny (!) w wolnym handlu, kosztuje tyle, co seryjny używany samochód średniej klasy, to cena nie jest wygórowana. Za 20 lat, jeśli Polska będzie się bogaciła stosownie do swojego wielkiego potencjału, rodacy będą w stanie zapłacić zdecydowanie więcej za takie skarby kultury narodowej.

Można mnożyć przykłady, że w Polsce ceny na białe kruki powinny tylko rosnąć. Musimy najpierw stopniowo się oswoić z europejskimi cenami. Rekord cenowy na rynku książki to 210 tys. zł zapłacone w Lamusie w 2008 roku za dzieło astronoma Heweliusza. To znów obiektywnie niedużo jak za unikatowy druk o ponadnarodowej wartości.

Specjalnością Lamusa jest dział pamiątek patriotycznych: biżuterii, pieczęci, ceramiki, szkła, medalionów (500 zł – 14 tys. zł). Jest też zegarek z XIX w. z herbem Rzeczypospolitej (2,8 tys. zł).

Jak zwykle przygotowano zestaw tytułów poszukiwanych w bogatych domach, przede wszystkim pięknych opraw. Właściciele odbudowanych dworów stoczą bój o „Hippikę” Krzysztofa Dorohostajskiego z 1647 roku. Ten najwyżej ceniony w Polsce zabytkowy traktat o koniach kosztuje 15 tys. zł. Elegancką dekoracją domowego gabinetu będzie 18 tomów „Encyklopedii” Samuela Orgelbranda z lat 1898 – 1904. Tomy mają piękne oryginalne grzbiety ze skóry, na każdym widnieje bogato złocony polski orzeł i herb Pogoń. Takie cacko zajmie ok. 1 m bieżący półki. To nadal ciekawa lektura! Taka przyjemność kosztuje 3,6 tys. zł.

Równie efektownie na półce wygląda dziesięć tomów „Chimery”, luksusowego czasopisma artystycznego z lat 1901 – 1907 (12 tys. zł). Artystyczną oprawę (złocone półskórki) wykonał i sygnował legendarny introligator Robert Jahoda.

W środku zachowały się oryginalne grafiki, np. Jana Stanisławskiego, Franciszka Siedleckiego, Antoniego Procajłowicza.

Debiutant, który nie ma dużych pieniędzy, może zacząć od licytowania tańszej pierwszej edycji z 1942 roku „Dywizjonu 303” Arkadego Fiedlera (180 zł).

[b][link=http://www.rp.pl/temat/181797.html]Czytaj więcej o kolekcjonowaniu sztuki[/link][/b]

Rynek bibliofilski się rozwija. W ostatnich dniach bardzo dobrze zakończyły się dwie aukcje, przed nami dwie kolejne z ciekawą ofertą. Najbardziej poszukiwane są pamiątki patriotyczno-historyczne.

Piotr Wójtowicz z Krakowskiego antykwariatu Wójtowiczów (www.antykwariat.wojtowicz.krakow.pl) ocenia wyniki jako bardzo dobre. Sprzedano ponad 70 proc. oferty. Przebojem był kupiony za 22 tys. zł plakat Wyspiańskiego z 1899 roku „Dziewczynka za oknem” (wyw. 12 tys. zł), jaki pojawił się w handlu bodaj pierwszy raz po wojnie.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy