Wiatraki grzechu warte

Polska to jedno z najbardziej atrakcyjnych w Europie miejsc do rozwoju energetyki wiatrowej

Publikacja: 25.05.2010 02:41

Wiatraki grzechu warte

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Polska ma bardzo dobre położenie dla rozwoju energetyki wiatrowej – ocenia Światowa Rada Energii Wiatrowej (GWEC). Przy przeciętnej sile wiatru wynoszącej 5,5 – 7 m na sekundę (na wysokości 50 m) w przeważającej części kraju inwestorzy mogą lokalizować duże kompleksy wiatrowe.

Większość takiej energii w Polsce pochodzi obecnie z 22 dużych farm, głównie z północy kraju. Coraz częściej inwestorzy wybierają jednak inne lokalizacje: Warmię i Mazury, Wielkopolskę, Podkarpacie. Największa polska farma wiatrowa znajduje się w Margoninie w województwie wielkopolskim, jej moc to 120 MW. – Inwestycję ukończyliśmy jesienią ubiegłego roku, ale dopiero pod koniec lutego przyłączyliśmy wszystkie moce do sieci przesyłowej – mówi Jerzy Kalinowski, prezes firmy Neolica.

W Polsce obecni są już wszyscy najważniejsi gracze na europejskim rynku energetyki wiatrowej. Inwestorzy mają pewność, że do 2017 r. obecny system wspierania odnawialnych źródeł energii zostanie utrzymany. Za każdą MWh energii elektrycznej dostają dodatkowy certyfikat, którego cena wynosi już 268 zł. W efekcie Polska ma jedną z najwyższych cen za zieloną energię w Europie. A zgodnie z decyzjami Komisji Europejskiej Polska ma obowiązek zwiększenia wykorzystania energii z odnawialnych źródeł do 15 proc. w 2020 r. Z kolei plany Ministerstwa Gospodarki mówią, że udział zielonej energii elektrycznej w ogólnym zużyciu energii ma wzrosnąć w tym czasie trzykrotnie.

[srodtytul]Ambitne plany[/srodtytul]

Dostęp do sieci przesyłowej i pozyskanie finansowania dla inwestycji będą w najbliższych kilku latach determinowały rozwój farm wiatrowych w Polsce. Inwestycje te budzą także coraz więcej kontrowersji wśród lokalnych społeczności i polityków, którzy coraz częściej chcą blokować budowę wiatraków.

[wyimek][srodtytul]794 MW[/srodtytul] to łączna moc działających obecnie w Polsce farm wiatrowych[/wyimek]

Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej moc farm wiatrowych wynieść może w 2020 r. aż 13 tys. MW. Bardziej ostrożnie patrzy ma to PSE Operator, który wskazuje na problemy z przyłączaniem farm wiatrowych do sieci przesyłowej. Dlatego w jego ocenie do 2020 r. optymalne moce farm wiatrowych nie powinny przekroczyć 8 tys. MW, czyli dziesięciokrotnie więcej, niż to jest obecnie. Ministerstwo Gospodarki w najnowszym „Planie działań w zakresie energii z odnawialnych źródeł” jest jeszcze bardziej ostrożne. Zakłada, że do 2020 r. powstaną w kraju elektrownie wiatrowe o mocy 6,1 tys. MW. Oznacza to inwestycje rzędu 30 mld zł.

Jak podaje Ministerstwo Gospodarki, w latach 2000 – 2007 wzrost zainstalowanych w farmach wiatrowych mocy wyniósł 930 proc. Przewiduje, że w najbliższej dekadzie będzie to 580 proc. – Łączna moc elektrowni wiatrowych rośnie w średnim tempie 40 proc., ale zauważyć można spowolnienie w okresie do 2015 r. z powodu problemów z rozwojem sieci i braku możliwości przyłączenia do niej większych farm – wskazuje prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej Grzegorz Wiśniewski, autor raportu na temat rozwoju energetyki wiatrowej do 2020 r.

[srodtytul]Kolejki chętnych[/srodtytul]

PSE Operator określił już warunki przyłączenia farm wiatrowych do sieci elektroenergetycznej na 15,3 tys. MW, dodatkowo uzgodnił wykonanie ekspertyz wpływu przyłączenia farm wiatrowych na sieć dla kolejnych ok. 31, 9 tys. MW. W sumie planowane inwestycje przewyższają dwukrotnie zapotrzebowanie kraju na energię elektryczną. Jednak w ocenie IEO do 2015 r. zostanie zrealizowana mniej niż jedna dziesiąta z nich.

Słaby rozwój sieci elektroenergetycznej i brak planów jej rozwoju przy dużej liczbie nowych planowanych elektrowni spowodował kolejkę oczekujących na przyłączenie i w efekcie zablokował wiele inwestycji. Dlatego znowelizowane prawo energetyczne wprowadziło obowiązek zapłaty kaucji na poczet opłaty za przyłączenie. Kaucja wynosi 30 zł za każdy planowany kW mocy elektrycznej, ale nie może przekroczyć 3 mln zł. Pieniądze są przeznaczone na poczet opłaty przyłączeniowej. Aby móc się ubiegać o przyłączenie do sieci – obok zaliczki – w myśl nowych przepisów inwestor musi także dostarczyć miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub – w przypadku jego braku – warunki zabudowy uwzględniające lokalizację elektrowni na danym terenie.

Przedsiębiorcy planujący budowę farm wiatrowych nie mają jednak żadnej gwarancji, że dostaną warunki przyłączenia. Jeśli spotkają się z odmową z braku technicznych lub ekonomicznych warunków przyłączenia, zaliczkę otrzymają z powrotem. Ale gdy sam inwestor zrezygnuje z przedsięwzięcia – kaucja przepada. Prawo wydłużyło ponadto okresy na wydawanie warunków przyłączenia do sieci, liczone od momentu złożenia kompletnego wniosku, do aż 150 dni.

– Inwestor ponosi ogromne ryzyko prowadzenia projektu, ubiegając się o warunki przyłączenia w momencie, kiedy nie ma dostępu do informacji, czy, gdzie i jakie mogą być możliwości przyłączenia do sieci – uważa Michał Ćwil z Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej.

Zdaniem ekspertów Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej kaucje nie przyniosą jednak spodziewanego efektu odblokowania miejsc na przyłączach. Sam PSE Operator podaje, że obecnie umowy na przyłączenie do sieci mają elektrownie wiatrowe o mocy kilku tysięcy MW. Blokują one dostęp do sieci, bo tylko część zostanie zrealizowana. Tymczasem na te projekty, zgłaszane jeszcze według starych przepisów, przedsiębiorcy nie muszą wnosić kaucji.

[srodtytul]Bardzo obiecujący rynek[/srodtytul]

Raport Światowej Rady Energii Wiatrowej wskazuje na szybszy rozwój sektora wiatrowego w Polsce po 2014 r., kiedy dostępne będą nowe fundusze unijne. Eksperci tej organizacji się spodziewają, że Polska dostanie z Unii Europejskiej na rozwój alternatywnych źródeł energii znacznie więcej pieniędzy niż w latach 2007 – 2013, kiedy to przewidziano na wsparcie takich projektów 0,6 mld euro. Zdaniem analityków Instytutu Energetyki Odnawialnej powolne podpisywanie umów z obecnych programów unijnych stoi na przeszkodzie szybszemu rozwijaniu projektów farm wiatrowych.

[ramka][srodtytul]Moc farm wiatrowych będzie szybko rosła [/srodtytul]

Rozwój rynku zależy od ułatwień prawnych. Jeśli rząd ułatwi elektrowniom wiatrowym przyłączanie do sieci przesyłowej, ich moce mogą w ciągu dziesięciu lat wzrosnąć do 13 GW. Według scenariusza Ministerstwa Gospodarki będzie to jednak o połowę mniej. [/ramka]

[ramka][b]Przemysław Kowalski[/b] | [i]prezes PWB Grupa Doradcza[/i]

Wiatr z każdym rokiem staje się coraz ważniejszym źródłem energii. Energetyka wiatrowa w Polsce ma przed sobą ogromne perspektywy, lecz wciąż rozwija się poniżej oczekiwań. Dwie główne bariery hamujące jej rozwój to: procedura i tempo wydawania technicznych warunków przyłączenia do sieci oraz brak regulacji prawnych pozwalających na budowanie elektrowni na morzu. Z drugiej strony istnieją również mechanizmy rynkowe i systemy wsparcia, które gwarantują producentom energii elektrycznej z odnawialnych źródeł dodatkowe przychody ze sprzedaży świadectw pochodzenia. Wartość nakładów inwestycyjnych na 1 MW zainstalowanej mocy w przypadku elektrowni wiatrowych jest najniższa, gdy porównamy ją z innymi technologiami produkcji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł i m.in. dlatego to właśnie wiatr będzie głównym źródłem zielonej energii w najbliższych latach. Zgodnie z raportem przygotowanym przez Europejskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej moc turbin wiatrowych zainstalowanych w 2009 roku stanowiła 39 proc. mocy wszystkich instalacji, które powstały w Europie. W porównaniu z większością krajów Europy nasz kraj jest jeszcze na innym etapie rozwoju sektora energetyki odnawialnej. [/ramka]

[ramka][b]Janusz Gajowiecki[/b] | [i]Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej[/i]

Polska nie jest jeszcze widzialna na „wiatrowej” mapie świata, jesteśmy daleko za Niemcami, Hiszpanią czy Danią, ale nasz kraj posiada duży potencjał rozwojowy. Na zlecenie PSEW powstał raport „Wizja rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce do 2020 roku”. Przewiduje on realną możliwość zainstalowania prawie 11 GW mocy w lądowych farmach wiatrowych, 1,5 GW w farmach morskich oraz 0,6 GW w małych elektrowniach wiatrowych. Według tego scenariusza udział elektrowni wiatrowych w produkcji energii elektrycznej będzie szybko wzrastać, do poziomu 17 proc. w 2020 r. Wykorzystanie energii z wiatru wniesie istotny wkład w realizację dyrektywy o promowaniu odnawialnych źródeł energii. PSEW prezentuje realną strategię popartą przemyślanym pakietem rozwiązań, która umożliwić może znaczny przyrost mocy zainstalowanej w farmach wiatrowych. Niemniej obecnie istnieje szereg barier, począwszy od tych politycznych, przez proceduralne i społeczne, które powodują, że projekty energetyki wiatrowej w Polsce powstają bardzo powoli. Bez podjęcia odpowiednich działań przez decydentów i administrację rządową realizacja wizji rozwoju przedstawiona przez nasze Stowarzyszenie nie dojdzie do skutku. [/ramka]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy