Polacy lubią łykać pigułki

Nasz rynek farmaceutyczny w 2009 r. był wart ponad 19,4 mld zł. Kryzys nie zagroził branży, która jako jedyna, oprócz budownictwa, spośród sektorów ujętych w Liście 2000 rozwijała się szybciej niż reszta gospodarki

Publikacja: 26.10.2010 20:56

Największe zyski w branży medycznej

Największe zyski w branży medycznej

Foto: Rzeczpospolita

W pierwszej setce Listy 2000 znalazło się trzech największych giełdowych hurtowników leków: Neuca (dawny Torfarm), Polska Grupa Farmaceutyczna i Farmacol. Wszystkie awansowały w porównaniu z 2009 r. Najbardziej Neuca – na 32. pozycję z 59., PGF na 37. z 40. i Farmacol na 39. z 50. Producentów leków w pierwszej setce reprezentuje GlaxoSmithKline (awans na 49. miejsce z 72.). Jego konkurenci – SanofiAventis i Bayer – zajęli 211. i 234. miejsce.

[srodtytul]Od eksportera do importera[/srodtytul]

Nasz rynek leków jest jednym z największych w Europie Wschodniej. Odpowiada za ponad jedną czwartą przychodu ze sprzedaży dla całego regionu. Na tle całej Europy jego pozycja jest jednak znacznie słabsza (3,3 proc. rynku farmaceutycznego Unii Europejskiej). Między innymi dlatego, że Polska w ciągu dwóch ostatnich dekad przekształciła się z eksportera w importera leków. Przyczyną był brak wystarczająco dużych nakładów na rozwój nowych leków, stopniowe wygaszanie produkcji leków generycznych (tańszych odpowiedników oryginalnych preparatów), a także pełne otwarcie rynku krajowego, do czego zobowiązaliśmy się w chwili wejścia do UE.

Mimo to polskie firmy farmaceutyczne nie są skazane na wegetację i umieją znaleźć dla siebie miejsce na rynku – zarówno lokalnym, jak i międzynarodowym, z czym mamy do czynienia np. przy produkcji insuliny czy dermokosmetyków. Sprzyja im też rosnąca konsumpcja leków. Polska znajduje się już na drugim miejscu w Europie (po Francji) pod względem spożycia leków w ujęciu ilościowym. Statystyczny Polak konsumuje około 30 opakowań rocznie. W efekcie w ubiegłym roku, kiedy inne branże borykały się ze skutkami globalnego spowolnienia gospodarczego, wartość polskiego rynku farmaceutycznego wzrosła o 8 proc.

Najszybciej, o 14 proc., rosła sprzedaż specyfików dostępnych bez recepty. Niestety, rodzime firmy innowacyjne nadal stanowią rzadkość. Wynika to przede wszystkim z bardzo wysokich kosztów opracowania nowego leku, które szacuje się na około 1 mld euro.

[srodtytul]Biotechnologie motorem rozwoju[/srodtytul]

Sektor producentów farmaceutyków jest bardzo rozdrobniony – spośród około 300 firm tylko 31 ma udziały w rynku większe niż 1 procent. Liderem jest Grupa Sanofi-Aventis, która po połączeniu z czeską Zentivą wyprzedziła GlaxoSmithKline (GSK) i posiada 5,7- proc. udział w rynku. Kolejni gracze to GlaxoSmithKline z 5-proc. udziałem oraz Polpharma – największy producent z polskim kapitałem (ok. 4,5 proc. udziału w rynku). Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w sektorze dystrybucji do aptek. Po zakupie w 2009 r. Prospera przez Torfarm obie spółki po połączeniu kontrolują ponad 30 proc. tego rynku.

Przemysł wytwarzający leki jest za to znaczącym pracodawcą. Czołowi inwestorzy – czyli spółki należące do trzech największych koncernów: Sanofi Aventis, Novartis i GlaxoSmithKline – zatrudniają dziś w Polsce 4,1 tys. osób – jak wynika z prezentowanego podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy raportu Niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych NOBE i Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej.

Do tej pory motorem rozwoju rynku były prężnie działające, małe spółki biotechnologiczne. Największe firmy z sektora farmaceutycznego były gotowe je przejmować po wysokich cenach, byle tylko zdobyć nowe produkty, nad którymi obecnie pracują firmy z tej branży, i w przyszłości wprowadzić je na rynek. Jednak źródło funduszy dla spółek biotechnologicznych kurczy się z powodu kryzysu finansowego: w dwóch minionych latach w Europie fundusze dla nich zostały obcięte o 65 proc., a w Stanach Zjednoczonych o 39 proc., co może się przełożyć na wolniejszą pracę nad nowymi lekami.

[srodtytul]Coraz więcej na inwestycje[/srodtytul]

Działające w naszym kraju firmy farmaceutyczne przeznaczają średnio 70 proc. zysków na inwestycje oraz badania i rozwój, wydając na ten cel coraz więcej: nakłady inwestycyjne w branży rosły w dwóch ostatnich latach średnio o 20 proc. (681,4 mln zł). Tylko w latach 2003 – 2008 firmy wytwarzające leki w Polsce zainwestowały ponad 3,2 mld zł. Około 16 – 17 proc. tej kwoty przypada na trzy największe koncerny.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują też, że przedsiębiorstwa wytwarzające leki osiągają znacznie lepsze wyniki niż pozostała część przemysłu przetwórczego. Przykładowo, w latach 2001 – 2008 średni poziom wskaźnika rentowności brutto dla tej grupy firm wyniósł niemal 11,8 proc., podczas gdy dla całego sektora przetwórczego nieco ponad 4,2 proc.

Eksperci IBnGR zauważają, że wskaźniki rentowności brutto w branży farmaceutycznej w ciągu ostatnich ośmiu lat zachowały relatywnie stały poziom (9,2 – 13,7 proc.). Nawet w okresie spowolnienia gospodarczego w l. 2001 – 2002 nie odbiegały szczególnie od wartości obserwowanych w pozostałych latach. To zaś pozwala przypuszczać, że w najbliższych latach przemysł farmaceutyczny, mniej wrażliwy na wahania koniunktury, może mieć coraz większe znaczenie dla polskiej gospodarki, poprawiając wynik sektora przedsiębiorstw.

W pierwszej setce Listy 2000 znalazło się trzech największych giełdowych hurtowników leków: Neuca (dawny Torfarm), Polska Grupa Farmaceutyczna i Farmacol. Wszystkie awansowały w porównaniu z 2009 r. Najbardziej Neuca – na 32. pozycję z 59., PGF na 37. z 40. i Farmacol na 39. z 50. Producentów leków w pierwszej setce reprezentuje GlaxoSmithKline (awans na 49. miejsce z 72.). Jego konkurenci – SanofiAventis i Bayer – zajęli 211. i 234. miejsce.

[srodtytul]Od eksportera do importera[/srodtytul]

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy