[srodtytul]Samoloty odwołane, giełda w dół[/srodtytul]
Ceny ropy lada chwilę przekroczą 100 dolarów za baryłkę. Linie lotnicze odwołują połączenia z Egiptem. Ale przewoźnicy charterowi walczą o każdego pasażera, żeby zminimalizować straty spowodowane zamieszkami politycznymi. Biura podróży przekonują: poza wielkimi miastami sytuacji jest bezpieczna.
Zamknięte są banki i Giełda Papierów Wartościowych w Kairze. W ostatnią środę i czwartek indeks giełdowy spadł tam o 16 procent. Najaktualniejsze informacje z Egiptu ma dzisiaj katarska Al Jazeera, która w relacjonowaniu egipskich wydarzeń odgrywa taką samą rolę, jak amerykańska CNN podczas wojny w Zatoce.
[srodtytul]Trudno wyjechać[/srodtytul]
Bardzo trudno jest dzisiaj wyjechać z Egiptu, jeśli nie ma się biletu na samolot charterowy. Cudzoziemcy i Egipcjanie okupują lotnisko w Kairze. W nocy z soboty na niedzielę koczowało tam ok. 2 tysięcy osób, które chciały wyjechać z kraju. Jest to jednak coraz trudniejsze, ponieważ największe linie lotnicze, w tym Lufthansa, Air Berlin i amerykańska Delta odwołały swoje połączenia. Nie poleciał do Kairu także i Lot. Jak powiedział „Rz” rzecznik Lotu, Jacek Balcer, nie ma jeszcze decyzji w sprawie połączenia poniedziałkowego.