Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie upłynęła w spokojnej atmosferze, pomimo wygasania marcowej serii kontraktów terminowych i opcji. Notowania futures rozpoczęły się od próby kontynuacji zapoczątkowanych wczoraj wzrostów, ale popyt okazał się za słaby, nawet przy braku aktywności sprzedających. Kolejne godziny przyniosły płaską konsolidację na lekkim, ale stabilnym plusie.
Ostatnia godzina, kluczowa z punktu widzenia ustalenia kursu rozliczeniowego starszych serii kontraktów, przyniosła drugą próbę dźwignięcia rynku terminowego. Wtedy zaczęła narastać rozbieżność pomiędzy kursem serii marcowej i czerwcowej, która sięgała około 11 punktów. Należy zwrócić uwagę na zmianę bazy na ujemną, tzn. WIG20 zamknął się na poziomie 2779 punktów, a kontrakty FW20M11 na poziomie 2764 punktów, czyli 15 punktów niżej.
W przekroju tygodnia WIG20 zyskał 30 punktów (dla porównania w zeszłym tygodniu stracił 34 punkty), czyli zmienił swoją wycenę o +1,1 procent, mWIG40 stracił 11 punktów (w poprzednim tygodniu oddał 36 punktów), co równa się w przybliżeniu -0,4 procent, z kolei sWIG80 obniżył wartość o 81 punktów (ostatnio obniżył wycenę o 163 punkty), czyli zanotował dokładnie -0,6 procent.
Do najbardziej aktywnych spółek dzisiejszych notowań należy zaliczyć PZU z obrotem rzędu 220 mln zł oraz KGHM z obrotem około 195 mln zł. Kolejno uplasowały się PKOBP 161 mln zł obrotu i Tauron 134 mln zł.
Statystyka rynku dokładnie odzwierciedla nastroje inwestorów. Około 47 procent notowanych spółek odnotowało wzrosty, blisko 39 procent pokazało kolor czerwony, a 14 procent nie zmieniło kursu. Uczestnicy rynku zachowują dystans do zmian głównych indeksów cenowych i podchodzą wybiórczo do poszczególnych spółek, oceniając ich sytuację indywidualnie, a nie na tle szerokiego rynku.