W połowie lat 90. działało ok. 20 tys. hurtowni, sprzedających głównie szeroko rozumiane produkty spożywcze i chemiczne, czyli FMCG. GUS podaje, że w 2009 r. handel hurtowy w Polsce wart był 759,8 mld zł, z czego żywność i napoje (także alkoholowe) stanowiły 17 proc., czyli ok. 129,2 mld zł.
Rynek bardzo szybko się konsoliduje – dzisiaj liczba tego typu hurtowni spadła poniżej 5 tys. Dodatkowo tylko kilka firm działa na skalę ogólnopolską. Jednak rynek wciąż jest rozdrobniony – pięć największych kontroluje tylko ok. 30 proc., reszta jest w rękach mniejszych podmiotów.
Pod względem przychodów największą firmą zajmującą się handlem hurtowym jest Makro należące do niemieckiej grupy Metro. Jednak konkurenci zwracają uwagę, że firma sprzedaje także inne kategorie produktów. Z danych wicelidera pod względem przychodów – czyli grupy Eurocash – wynika, że to ona w przypadku dystrybucji artykułów FMCG ma największy, bo 11,5-proc., udział w rynku. Makro wraz z kolejną firmą na tym rynku, czyli Emperią Holding, ma po 5,8 proc. udziału.
Przejęcia i sieci partnerskie
Ostatni rok nie był dla większości zbyt łaskawy. Pod względem tempa wzrostu przychodów liderem jest rzeszowski Specjał, operator sieci detalicznej Nasz Sklep. Spółka zwiększyła obroty o
30,4 proc., do ponad 3,6 mld zł. Firma aktywnie konsoliduje rynek, w ostatnim roku kupiła m.in. od firmy Hoop hurtownię napojów Bobmark. Z kolei niedawno UOKiK zgodził się na przejęcie przez nią spółki Vita. To był także dobry rok dla Bać Polu – spółka zwiększyła sprzedaż o 23 proc., do ok. 930 mln zł. W tym roku miała wejść na giełdę, ale akcjonariusze wbrew rekomendacji zarządu zdecydowali o odłożeniu procesu na później. Firma zapowiada także kolejne przejęcia. Z kolei Eurocash poprawił sprzedaż o 16,3 proc. W 2010 r. kupił za 400 mln zł spółki dystrybucyjne od producenta alkoholi CEDC. Inne firmy, o ile rosły, to znacznie wolniej – Makro o 7,6 proc., Emperia o 7,1 proc.