??Od rana górą na GPW byli dziś kupujący. WIG20 wystartował ponad 0,5 proc. na plusie, a inwestorzy zupełnie nie przejęli się, co dzień wcześniej działo się na Wall Street. W poniedziałek amerykański indeks S&P 500 spadł poniżej 1300 pkt, otwierając sobie drogę do jeszcze głębszej zniżki, potencjalnie w kierunku dołka z połowy marca (ok. 1250 pkt).
Tak kiepskie nastroje inwestorów za oceanem były ciągle echem ubiegłotygodniowych, mocno rozczarowujących danych gospodarczych. Po zignorowaniu tych niekorzystnych sygnałów, kupujący jeszcze bardziej wywindowali WIG20, aż znalazł się w okolicy 2900 pkt. Bariera ta już w końcu maja powstrzymała dalszą zwyżkę indeksu.
Korzystnym nastrojom sprzyjały dziś lepsze od prognoz dane makro z Europy Zachodniej. Sprzedaż detaliczna w strefie euro urosła o 0,9 proc. (oczekiwano 0,4 proc.), a zamówienia w niemieckim przemyśle powiększyły się o 2,8 proc. (prognozowano 2 proc.).
Sugerowałoby to, że mimo kryzysu zadłużenia w krajach takich jak Grecja, Europa Zachodnia może się ostatnio pochwalić lepszą passą niż USA. Niestety być może za wcześnie na wyciąganie takich wniosków, bo dane dotyczyły jeszcze kwietnia, podczas gdy niedawne słabe odczyty z USA obejmowały już maj.
W powrocie ku 2900 pkt pomogły dziś WIG20 przede wszystkim spółki surowcowe z Orlenem i KGHM na czele.