Pozostała część energii nie jest przetwarzana na elektryczność, tylko uwalnia się np. w postaci ciepła wraz ze spalinami. Surowcem jest oczywiście węgiel, bo z niego wytwarza się w Polsce ok. 94 proc. energii elektrycznej.
Nowoczesne bloki węglowe są w stanie osiągnąć ponad 40 proc. sprawności. Na przykład blok o mocy 858 MW w PGE Elektrowni Bełchatów na węgiel brunatny, który w III kw. zostanie oddany do użytku, ma zaplanowaną sprawność na poziomie 42 proc.
A co ze starszymi blokami? Konieczna jest ich cykliczna modernizacja i remonty. Dla przykładu – największa w Polsce jednostka wytwórcza na węgiel kamienny – Elektrownia Kozienice z grupy Enea – w 2008 r. świętowała 40-lecie działalności. Mimo to legitymuje się sprawnością na poziomie 39 proc. W Kozienicach zainstalowano dziesięć bloków wytwórczych o łącznej mocy projektowej 2600 MW. – Natomiast łączna moc osiągalna Elektrowni Kozienice wynosi obecnie 2905 MW. Jest wyższa dzięki modernizacji poszczególnych bloków – wyjaśnia Krzysztof Zborowski, prezes elektrowni, jednocześnie wiceszef Enei.
Zwiększenie mocy każdej jednostki wytwórczej wymaga modernizacji jej najważniejszych elementów – zarówno turbiny, jak i kotła, w którym spalany jest węgiel. – Inwestując w zwiększenie sprawności, obniża się zużycie paliwa na jednostkę wytworzonej energii, a jednocześnie obniża się emisję CO2. To w sumie oznacza niższe koszty działalności – podsumowuje Krzysztof Zborowski.
Presja na zwiększanie efektywności pracy istnieje nie tylko w tradycyjnej energetyce. Dotyczy również źródeł odnawialnych. Bloki na alternatywne paliwo-biomasę cały czas są unowocześniane. Postęp technologiczny jest widoczny również w segmencie farm wiatrowych. Obecnie na całym świecie trwają prace nad zmodyfikowaniem konstrukcji całego wiatraka, turbiny i generatora, tak aby działały efektywniej.