Połowę czasu przeznaczonego dzisiaj w Sejmie na rozpatrywanie nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego zajęły polityczne przepychanki związane z pluralizmem mediów i dopuszczeniem TV Trwam na multipleks telewizji cyfrowej. Opłaty za częstotliwości radiowe ponoszone przez operatorów telekomunikacyjnych mniej posłów interesowały (tym bardziej, że w pierwszej części obradowały wspólnie połączone komisje Infrastruktury oraz Kultury i Środków Masowego Przekazu). Oba środowiska - telekomów i nadawców telewizyjnych - mają jednak ten sam problem.
Bulwersuje je fakt, że w zaproponowanej przez rząd treści noweli zapisano maksymalne stawki wyższe, niż miałyby realnie obowiązywać na mocy rozporządzenie, które - jako akt wykonawczy - także załączone jest do projektu ustawy.
- Nie jest celem, jako takim, podnoszenie opłat za wykorzystywanie częstotliwości radiowych - przekonywała Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, która wraz z Wiktorem Sęgą, dyrektorem Departamentu Zarządzania Zasobami Częstotliwości UKE, odpowiadała na pytanie posłów. Dyskusja dotyczyła głównie opłat za zasoby z jakich korzystają nadawcy telewizyjni, więc strona rządowa musiała przekonywać głównie, że jej celem nie jest wyeliminowanie z rynku radiowo-telewizyjnego - wysokimi opłatami - małych lub niepokornych wobec rządu nadawców.
- Po co zatem w ustawie zapisano stawki maksymalne na znacznie wyższym poziomie, jeżeli nie po to, aby wykorzystać tę możliwość w przyszłości? - pytał poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Tchórzewski. Dokładnie to samo pytanie, ale już ciszej, zadawali w sejmowych kuluarach obecni tam przedstawiciele operatorów telekomunikacyjnych.
- Opłaty za korzystanie z pasma 3,5 GHz - teoretycznie - mogłyby skoczyć dwukrotnie. Trudno uogólniać, ale dla niektórych operatorów, lub na niektórych terenach, to mogłoby oznaczać koniec biznesu - mówił jeden z nich. Środowisko nie jest całkowicie zgodne w swoich opiniach. Dla jednej sieci komórkowej zagrożenie wzrostem opłat nie stanowi wielkiego problemu, a dla innej problem jest taki sam, jak dla nadawców telewizyjnych.