Ludzie biznesu wspierający młodych artystów

Sami odnieśli już sukces. W biznesie. Teraz wykorzystują swoje doświadczenie i pieniądze do wspierania artystów.

Publikacja: 03.01.2013 00:22

W Polsce to jeszcze rzadkość. Niewielu jest ludzi biznesu, którzy znają i kochają sztukę, a jednocześnie umieją ją promować w swoim środowisku. Do tych nielicznych należy Adam Maciejewski, członek zarządu GPW. Promuje on ideę osobistej odpowiedzialności obywatelskiej.

– Jedną z najlepszych definicji odpowiedzialności społecznej, co prawda w ujęciu biznesowym, znajdziemy np. w normie ISO26000 – mówi Adam Maciejewski. – Ale o ile CSR stał się niemal modny, to nie przypominam sobie, by ktoś z równym entuzjazmem mówił o tym, co jest według mnie jeszcze ważniejsze, czyli o społecznej odpowiedzialności obywatelskiej. Zapewne każdy z nas może znaleźć taki obszar zadań, by pokazać swoje zaangażowanie obywatelskie. Dla mnie jest to sztuka współczesnej i jej promocja. Od kilku lat poświęcam sporo wolnego czasu i wysiłku na promocję młodego polskiego malarstwa.

Adam Maciejewski organizuje w Polsce oraz za granicą zarówno wystawy, jak i wielowymiarowe wydarzenia pokazujące nowoczesne oblicze polskiej kultury niezależnej. Prezentuje to, co sam uważa za wartościowe. Najlepszym krytykiem jest dla niego publiczność. Stara się udowodnić, że malarstwo, poezja, muzyka, animacja czy nawet moda mogą tworzyć wspólne kompozycje. Co więcej, umie gromadzić wokół swoich projektów ludzi biznesu.

Realizowany w 2011 r. projekt someBody@somePLace został zakwalifikowany do programu kulturalnego Polskiej Prezydencji w Unii Europejskiej i uzyskał honorowy patronat ówczesnego Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, prof. Jerzego Buzka.

Do realizacji kolejnych pomysłów Adam Maciejewski wraz z grupą przyjaciół powołał niedawno Fundację EGER, której celem jest wspieranie kultury. Jednym z pierwszych projektów fundacji było uczczenie 75. rocznicy urodzin Edwarda Stachury. W Teatrze Ateneum wystawiono „Białą Lokomotywę", spektakl muzyczny poświęcony pamięci poety.

Bardzo cenne są też działania podejmowane od ponad 10 lat przez Marka Marię Pieńkowskiego, właściciela sieci klinik w USA. Angażuje się on w promocję polskiej młodej sztuki oraz nauki. Jego rezydencja w Pieńkowie na Lubelszczyźnie to jedyny w swoim rodzaju prywatny ośrodek sztuki.

– Jeden z moich bliskich krewnych, Ignacy Pieńkowski, był malarzem i przed II wojną  rektorem krakowskiej ASP. Chcąc być wiernym tradycji stworzyłem fundację, która wspiera młodych twórców – mówi dr Pieńkowski. – Zapraszam ich do Pieńkowa, gdzie mogą tworzyć i spotykać się z innymi artystami z Polski, ale też ze wschodu i zachodu Europy.

Marek Maria Pieńkowski gościł  już 168 twórców. Sporej grupie zorganizował wystawy w swojej galerii w Knoxville. Pierwszy kontakt z kolekcjonerami z USA był dla nich inspirującym przeżyciem. Niektórym udało się sprzedać większość prac. Wkrótce w Knoxvilkle pokaże swoje prace zdobywca pierwszego miejsca w tegorocznym Kompasie Młodej Sztuki, Radek Szlaga, który otrzymał też nagrodę ufundowaną właśnie przez doktora Pieńkowskiego.

Umiejętnie biznes z miłością do sztuki łączy śląski przedsiębiorca, Mariusz Jawoszek. Udało mu się zgromadzić wyjątkową kolekcję młodej sztuki. Jest w niej wiele awangardowych prac m.in. Normana Leto i Mariusza Warasa, ale też znakomitych streetarterów.

– Kiedy powiesiłem w swoim gabinecie kilka charakterystycznych różowych obrazów Basi Bańdy, moi partnerzy biznesowi byli trochę zaskoczeni – opowiada Mariusz Jawoszek. – Po kilku tygodniach zaczęli pytać, gdzie można kupić tego typu prace. Tak więc niejako mimochodem zacząłem promować to, co w sztuce najbardziej mi się podoba. Niejako idąc za ciosem stworzyłem wirtualną galerię 3D inart. pl. To z kolei stanowiło dla mnie inspirację, by poprzez sztukę promować rum, którego wytwórnię kupiłem w Kolumbii. Uważam też, że sztuka świetnie wpisuje się w działania marketingowe w dziedzinie mody. Od niedawna blisko współpracuję z Ewą Minge, projektantką, businesswoman, ale też świetną artystką. Choć mam niewiele wolnego czasu, postanowiłem zorganizować aukcję sztuki w Katowicach wspólnie z Juliuszem Windorbskim.

Miejmy nadzieję, że działania jakie podejmują Adam Maciejewski, Marek Maria Pieńkowski oraz Mariusz Jawoszek, będą inspiracją dla kolejnych ludzi biznesu. Bez ich wsparcia  młodzi twórcy muszą myśleć przede wszystkim o tym, jak powiązać koniec z końcem, zamiast koncentrować się na projektach artystycznych.

W Polsce to jeszcze rzadkość. Niewielu jest ludzi biznesu, którzy znają i kochają sztukę, a jednocześnie umieją ją promować w swoim środowisku. Do tych nielicznych należy Adam Maciejewski, członek zarządu GPW. Promuje on ideę osobistej odpowiedzialności obywatelskiej.

– Jedną z najlepszych definicji odpowiedzialności społecznej, co prawda w ujęciu biznesowym, znajdziemy np. w normie ISO26000 – mówi Adam Maciejewski. – Ale o ile CSR stał się niemal modny, to nie przypominam sobie, by ktoś z równym entuzjazmem mówił o tym, co jest według mnie jeszcze ważniejsze, czyli o społecznej odpowiedzialności obywatelskiej. Zapewne każdy z nas może znaleźć taki obszar zadań, by pokazać swoje zaangażowanie obywatelskie. Dla mnie jest to sztuka współczesnej i jej promocja. Od kilku lat poświęcam sporo wolnego czasu i wysiłku na promocję młodego polskiego malarstwa.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy