Dyrektywa mniej zaburzy polskie prawo

Dyskusja na temat rozporządzenia w sprawie środków mających na celu zmniejszenie kosztów wdrażania szybkich sieci łączności elektronicznej wkracza w decydującą fazę. Przynajmniej na gruncie krajowym. W ubiegłym tygodniu swoje opinie przedstawiły dwie z kilku kluczowych organizacji przedsiębiorców telekomunikacyjnych: Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, a potem Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji. Zdaniem obu izb rozporządzenie Parlamentu i Rady, chociaż to narzędzie szybsze w działaniu, wcale nie musi się okazać lepsze

Publikacja: 15.04.2013 10:00

Dyrektywa mniej zaburzy polskie prawo

Foto: ROL

Czasu na realizację celów Agendy Cyfrowej jest coraz mniej, więc Komisja Europejska sięga po coraz to radykalniejsze środki, aby przyspieszyć budowę nowej infrastruktury telekomunikacyjnej. W przeciwieństwie do dyrektywy rozporządzenie Parlamentu i Rady Unii Europejskiej (bo o taki środek specyficznie chodzi Komisji) będzie miało moc obowiązującą natychmiast po przyjęciu i publikacji. Dyrektywa natomiast wymagałaby dostosowania  krajowego prawa do swojej treści, co siłą rzeczy zakłada okres przejściowy. Z praktyki wiadomo, ile czasu potrafi zająć implementacja unijnego prawa, i że czasem dopiero skierowanie sprawy do Trybunału Unii i groźba kar daje rezultat.

Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji pisze jednak

, że właśnie ewolucyjny tryb działania dyrektywy pozwoliłby polskiemu rynkowi na elastyczniejsze przystosowanie się do nowej rzeczywistości.

Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji wskazuje natomiast

bardziej konkretny argument: materia nowego rozporządzenia w Polsce regulowana już jest Prawem telekomunikacyjnym (m.in. słynny art.139 i obowiązki operatora o dominującej pozycji rynkowej) i ustawą szerokopasmową. Do tego można by jeszcze dołożyć chociażby ustawę o drogach krajowych, czy rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.

W sporach prawnych - których na pewno nie zabraknie - strony będą mogły więc sięgać po różne przesłanki prawne, jak im i wygodniej, o nieustalonej względem siebie nadrzędności. Tryb dyrektywy pozwoliłby na harmonizację obowiązujących przepisów, tryb rozporządzenia może pogłębić zamieszanie - argumentuje KIGEiT. Teoretycznie rozporządzenie Parlamentu i Rady ma charakter nadrzędny nad krajowymi regulacjami, ale w praktyce może to zależeć od jego ostatecznej dokładności. Tym bardziej, że rozporządzenie nie eliminuje, ani nie wyklucza krajowych regulacji o większej dokładności. Sporów interpretacyjnych z pewnością nie zabraknie.

Z drugiej strony, tryb rozporządzenia eliminuje krajową ścieżkę legislacyjną związaną zawsze z lokalnymi targami, lobbingiem i działaniami opóźniającymi. W praktyce rozporządzenie może działać równie harmonizująco, jak dyrektywa. Problemy, na jakie wskazuje KIGEiT będzie miała nie tylko Polska, ponieważ nie tylko w Polsce funkcjonują - różnej skuteczności - mechanizmy ułtawiające inwestycje telekomunikacyjne.

Rozporządzenie daje jednak szansę na wprowadzenie skuteczniejszych niż dzisiaj w prawie krajowym narzędzi do ułożenia stosunków rynku telekomunikacyjnego m.in. z inwestorami drogowymi, przedsiębiorstwami użyteczności publicznej, a przede wszystkim deweloperami i zarządcami nieruchomości.

Zdaniem KIGEiT, ten ostatni punkt rzeczywiście może przynieść coś dobrego dla polskiego rynku, na którym słabo działają mechanizmy arbitrażowe wprowadzone ustawą szerokopasmową. W analizie polskich rozwiązań, jaka stanowi część materiału bazowego dla projektu rozporządzenia, wskazuje się, że krajowe regulacje wprowadziły skuteczne mechanizmy, ale pozostawiły zbyt dużo dowolności w ustalaniu wysokości stawek za dostęp do nieruchomości, co często zniechęca operatorów do inwestycji.

Podobnie, jak w dyskusji nad stosowaniem art. 139 Pt KIGEiT utrzymuje, że na rynku telekomunikacyjnym - pomiędzy operatorami - nie mam istotnych problemów z komercyjnym dostępem do infrastryktury pasywnej, i że ewentualne interwencje (na mocy dowolnego aktu prawnego) powinny następować tylko w ostateczności.

Izba postuluje również o doprecyzowania zapisu o koordynacji inwestycji inżynieryjno-budowlanych w innych sektorach gospodarki z inwestycjami telekomów. KIGEiT po raz kolejny postuluje, aby każdej tego typu inwestycji towarzyszyło obligatoryjne układanie podstawowej kanalizacji teletechnicznej. W dziedzinie sieci komórkowych KIGEiT powtarza (tymi samymi słowami) argumenty PIIT.

Komisja Europejska szacuje, że przyjęcie i zafunkcjonowanie rozporządzenia pozwoli ograniczyć o ok. 20-30 koszty budowy sieci telekomunikacyjnej spełniające wymogi Agendy Cyfrowej. Oznaczałoby to oszczędności o przeszło 60 mld euro. Realnie celem Komisji jest usprawnienie wykorzystywania pasywnej infarstruktury telekomunikacyjnej - zarówno przedsiębiorców telekomunikacyjnych, jak i nietelekomunikacyjnych, dostępu do infrastruktury wewnątrzbudynkowej, a wreszcie usprawnienia dotyczące zgód i pozwoleń administracyjnych.

Wobec przyjętej przez Komisję ścieżki legislacyjnej można szacować, że przyjęcie rozporządzenia w najlepszym razie mogłoby się dokonać do połowy roku. Przy dłuższych dyskusjach pomiędzy Parlamentem a Radą okres ten może się wydłużyć do kilku miesięcy, a więc zakończyć dopiero w III kwartale bieżącego roku.

ROZPORZĄDZENIE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY w sprawie środków mających na celu zmniejszenie kosztów wdrażania szybkich sieci łączności elektronicznej

Czasu na realizację celów Agendy Cyfrowej jest coraz mniej, więc Komisja Europejska sięga po coraz to radykalniejsze środki, aby przyspieszyć budowę nowej infrastruktury telekomunikacyjnej. W przeciwieństwie do dyrektywy rozporządzenie Parlamentu i Rady Unii Europejskiej (bo o taki środek specyficznie chodzi Komisji) będzie miało moc obowiązującą natychmiast po przyjęciu i publikacji. Dyrektywa natomiast wymagałaby dostosowania  krajowego prawa do swojej treści, co siłą rzeczy zakłada okres przejściowy. Z praktyki wiadomo, ile czasu potrafi zająć implementacja unijnego prawa, i że czasem dopiero skierowanie sprawy do Trybunału Unii i groźba kar daje rezultat.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy