Na korzyść złotego „pracowała" też wczoraj informacja o szybko poprawiającej się koniunkturze w polskim przemyśle. Śledzący ją wskaźnik PMI wzrósł w sierpniu do 52,6 pkt, z 51,1 pkt, czyli sporo więcej, niż oczekiwał rynek.

W konsekwencji późnym popołudniem za euro płacono w Warszawie niewiele powyżej 4,25zł, czyli 0,3 proc. mniej niż w piątek. Dolar staniał o 0,2 proc., do 3,22 zł, a szwajcarski frank aż o 0,5 proc., do 3,45zł.

Na rynku długu, z uwagi na brak inwestorów ze Stanów Zjednoczonych (obchodzili Święto Pracy), handel wyglądał bardzo niemrawo. Przez to ceny obligacji, w zależności od zapadalności, poruszały się w różnych kierunkach.

Oprocentowanie dziesięciolatek spadło do 4,42 proc., ale pięciolatek wzrosło do 3,96 proc., najwyższego poziomu od ponad dwóch miesięcy. Rentowność dwulatek wynosiła 3,08 proc.