Są cztery główne kategorie powodów, dla których pożyczamy. Po pierwsze, są to oczywiście przyczyny ekonomiczne. Nie mam środków do życia, nie starcza mi na bieżące wydatki, dzieci idą do szkoły i trzeba kupić wyprawkę itp. To również chęć zapobiegania wykluczeniu społecznemu. Ktoś mógłby zapytać rodziców: po co wam kredyt na komputer dla dziecka, skoro nie macie nawet telewizora? Ale to ten komputer pozwoli dziecku osiągnąć zdolności potrzebne do funkcjonowania w nowoczesnym społeczeństwie, a przede wszystkim da mu dostęp do informacji. W tej kategorii mieszczą się też duże nieoczekiwane wydatki, np. poważna choroba i konieczność udania się na operację za granicę.
Mówimy więc o takich bardzo realnych potrzebach. A druga kategoria powodów?
Nasz konsumpcjonizm, czyli chęć podniesienia standardu życia, pokazania się lub poprawy swojego wizerunku. Z tym wiąże się uzależnienie własnej samooceny od innych ludzi. I to są najczęstsze powody brania kredytów. Wbrew pozorom takich sytuacji, gdy pożyczamy z przyczyn ekonomicznych, bo naprawdę brakuje nam na podstawowe wydatki, jest dużo mniej.
Trzecia kategoria przyczyn wiąże się z niedostateczną edukacją, czyli brakiem wiedzy o finansach. Ktoś ma tyle pieniędzy, że mogłoby mu wystarczyć, ale ponieważ nie umie zarządzać swoim budżetem, to pieniądze mu się rozchodzą. Nie oszczędza i musi pożyczać. Do tego dochodzi podatność na różne marketingowe triki; właśnie z powodu braku wiedzy. Kup telewizję kablową, a dostaniesz telewizor za złotówkę. Tyle że jeśli się usiądzie i policzy, to okazuje się, że dwa lata abonamentu wystarczyłyby na kablówkę i plazmę na ścianie, a nie na malutki telewizorek. Jeśli jednak nie potrafimy tego policzyć, to dajemy się złapać w pułapkę.
Tym bardziej że te marketingowe sztuczki są wspierane reklamami albo socjotechnikami przy sprzedaży bezpośredniej. Często trudno się oprzeć. A jaka jest czwarta kategoria motywów?
Czwartą, najmniej powszechną przyczyną brania kredytów są różne problemy psychologiczne, np. choroby psychiczne, kiedy nie zawsze mamy świadomość tego, co robimy. To także różne formy uzależnień: hazard, alkoholizm, ale też zakupoholizm. W tych sytuacjach branie kredytu jest sposobem na radzenie sobie z nałogiem.