W jubileuszowej, dziesiątej już, edycji Rankingu Najcenniejszych Polskich Marek ich łączna wartość wzrosła o 3,2 proc. w porównaniu z ubiegłorocznym zestawieniem. Zmiana ta nie jest może tak imponująca jak zwyżka indeksów na GPW (wzrost WIG20 w roku 2012 o 20 proc.!), ale i tak większa niż analogiczny przyrost PKB.
Immanentną cechą naszej gospodarki jest fakt, że co roku możemy obserwować zniknięcie co najmniej jednego okrętu flagowego – popularnej polskiej marki, która najczęściej zastępowana jest przez zagranicznego właściciela jego globalnym brandem. Nie inaczej było w tym roku: ING zrezygnował już ostatecznie z dopisku „Bank Śląski". W rezultacie marki ING Bank Śląski wycenianej w ubiegłorocznym zestawieniu na ponad 459 mln zł i zajmującej w nim 25. miejsce nie ma już na naszej liście.
Efekt fuzji i konsolidacji
W jubileuszowej edycji rankingu widoczny jest brak marek Cyfra+ i n, które za rok zobaczymy w naszych tabelach pod połączoną postacią nc+. W sektorze bankowym z kolei znikają bezpowrotnie: przejęty przez BZ WBK Kredyt Bank oraz wycofana przez BRE marka Multibank. Dzięki temu jednak mBank, podstawowa marka byłego BRE Banku (dziś mBanku) wyrasta zasłużenie na czwartą największą markę bankową.
Spowodowana powyższymi zdarzeniami utrata wartości marek (o ok. pięć miliardów złotych!) została, jak prawie co roku, zrekompensowana organicznym wzrostem pozostałych marek (średnio o 9 proc.). To potwierdzałoby tezę o zażegnaniu spowolnienia gospodarczego.
Na uwagę zasługuje ponadto dynamiczny wzrost Allegro.pl, Netii oraz zeszłorocznego debiutanta – Alior Banku. Relatywnie słabo wypadły natomiast w tym roku (po raz kolejny zresztą) marki alkoholowe oraz brandy tradycyjnych mediów.