W trzecim kwartale 2013 r. roku gospodarka Hiszpanii wzrosła o 0,1 proc., jednak bezrobocie wciąż sięga rekordowych 26 proc.
- Rok 2012 był rokiem redukcji (deficytu), 2013 był rokiem reform, a 2014 będzie początkiem ożywienia gospodarczego w naszym kraju - wyjaśniał szef konserwatywnego rządu, podsumowując bilans kończącego się roku podczas konferencji prasowej.
Premier Rajoy dodał, że "z niemałą satysfakcją" może powiedzieć, iż gospodarka kraju wyszła w recesji. Podkreslił, że poprawiają się wskaźniki makroekonomiczne, ale jednocześnie przyznał, że liczby te "nie oddają dokładnie" sytuacji Hiszpanów.
Pod koniec października pierwsze symptomy wychodzenia z recesji zasygnalizował Hiszpański Państwowy Instytut Statystyczny (INE), który podał, że gospodarka wzrosła w trzecim kwartale o 0,1 proc.
Nic więc dziwnego, że hiszpański rząd optymistycznie patrzy w przyszłość. W wywiadzie dla dziennika gospodarczego "Expansion" minister finansów Cristobal Montoro Romero zapowiedział, że rząd zamierza w przyszłym roku obniżyć podatek dochodowy dla najbiedniejszych rodzin. Jednak zamożniejsi Hiszpanie będą musieli poczekać na zmniejszenie podatków do wyraźnej poprawy hiszpańskiej gospodarki. Montoro zapowiedział też, że według prognoz rządu gospodarka wzrośnie w przyszłym roku o 1 proc.