Brak jednoznacznego wsparcia rządu Polski dla rozwoju telekomunikacji, problemy z finansowaniem inwestycji, niestałość prawa dotyczącego telekomunikacji, wysokie podatki i opłaty, trudna współpraca ze spółdzielniami, deweloperami i wspólnotami, niedostateczna aktywności Urzędu Komunikacji Elektronicznej w latach 2012-2013, który nie reagował na zgłaszane przez operatorów problemy w zakresie barier w dostępie do nieruchomości - to niektóre z barier jakie wymienia Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej, tłumacząc dlaczego inwestycje w sieci FTTH w Polsce przebiegają wolniej niż zakładano.
"To tylko główne problemy, z którymi ISP spotykają się na co dzień. Jest ich dużo więcej; jak np. długi czas amortyzacji sieci światłowodowych, czy brak traktowania sieci telekomunikacyjnych jako zabezpieczenie kredytów" - podkreśla KIKE w opublikowanym stanowisku.
Izba wskazuje, że w operatorów mocno uderzają podatki i opłaty związane z budową i utrzymaniem infrastruktury, na które składają się: koszty projektów i uzgodnień, opłaty za zajęcie pasa drogowego, opłaty za umieszczenie infrastruktury, opłaty dla właścicieli nieruchomości w sytuacji wskazanej w art. 33 Megaustawy, opłaty za nadzór prac instalacyjnych i serwisowych. Niepokój KIKE wzbudza dyskutowana od początku 2014 r. koncepcja obłożenia kabli telekomunikacyjnych podatkiem w wysokości 2 procent wartości księgowej aktywów, co w sposób zauważalny podniosłoby koszty inwestycji i obniżyło ich rentowność.
Operatorzy często otrzymują na inwestycje w FTTH wsparcie unijne, ale KIKE skarży się na niekompetencja urzędów przyznających dofinansowania i kontrolujących realizację projektów oraz bardzo długi proces oceny wniosków – od momentu złożenia wniosku do podpisania umowy upływa średnio 8-12 miesięcy.
KIKE w swym stanowisku deklaruje chęć dialogu z administracja w celu eliminowania wskazanych barier.