Trzeba było mieć pecha, żeby ponieść straty

Trzycyfrowe zyski z akcji i średnio ponad 35-proc. z obligacji. Papiery Amiki droższe aż o 2400 proc. To wyniki inwestycyjne z ostatnich pięciu lat. Klienci funduszy też mają powody do zadowolenia. Akcyjne zarobiły przeciętnie ponad 80 proc.

Publikacja: 03.04.2014 15:51

Trzeba było mieć pecha, żeby ponieść straty

Foto: Bloomberg

Kto pięć lat temu kupił akcje, wstrzelił się niemal idealnie w początek hossy. A to zdarza się niezwykle rzadko. Na początku kwietnia 2009 r. decyzja o zainwestowaniu w akcje była dość trudna. Wyniki finansowe spółek nie zachwycały. W gospodarce nie widać było oznak poprawy. Podsumowując wtedy (kwiecień 2009) inwestycje na łamach „Moich Pieniędzy", zwracaliśmy jednak uwagę, że kolejne miesiące warto wykorzystać do systematycznego zwiększania zaangażowania w akcje. Robiły tak już fundusze emerytalne nastawione na inwestowanie długoterminowe.

Teraz już wiemy, że przez ostatnie pięć lat na akcjach można było zarobić średnio prawie 110 proc., a na papierach mniejszych spółek 146 proc.

Niekwestionowanym liderem okazała się Amica. Jej akcje podrożały o 2400 proc. I nie był to bynajmniej efekt spekulacji. Wzrost kursu był uzasadniony wynikami finansowymi. Dziś wskaźniki rynkowe dla tej firmy znajdują się poniżej średniej wyliczonej dla wszystkich spółek notowanych na naszej giełdzie.

Ponad 1000 proc. zysku przyniosły też inwestycje w akcje Integer czy CD Project.

Świetne wyniki funduszy akcji

Fantastyczne pięć lat mają też za sobą klienci funduszy inwestycyjnych. Spośród prawie 240 funduszy dostępnych na rynku w kwietniu 2009 r. tylko 12 jest dziś pod kreską. Przeciętny zysk wszystkich typów funduszy przekroczył 43 proc.

Średni wynik funduszy akcji przekroczył 80 proc. W tej grupie niekwestionowanym liderem był Quercus Agresywny. Jego stopa zwrotu przekroczyła 170 proc. Była o ponad 26 pkt proc. wyższa niż drugiego w zestawieniu KBC Portfel Akcji Średnich Spółek. Co czwarty fundusz akcji uzyskał w ciągu ostatnich pięciu lat trzycyfrowe stopy zwrotu.

Ale były też fundusze, które nie wykorzystały dobrej koniunktury na giełdzie i wyraźnie odstają od konkurentów. Przykłady to Alior Stabilnych Spółek i Pioneer Akcji Polskich. Oba zarobiły mniej, niż wyniósł średni zysk ze standardowej lokaty bankowej.

Jeden fundusz, Idea Akcji, zanotował stratę. Było to związane ze znaczącym odpływem kapitału z większości funduszy zarządzanych przez Idea TFI po tym, jak zostało zawieszone odkupywanie jednostek uczestnictwa Idea Premium SFIO. Przełożyło się to na wyniki finansowe tego TFI notowanego na warszawskiej giełdzie. W ubiegłym roku spółka zanotowała ponad 3 mln zł straty. Jej przychody obniżyły się o przeszło 70 proc.

Jak można przeczytać w raporcie, „na działalność Idea TFI oraz przychody towarzystwa w okresie najbliższych miesięcy będzie miała wpływ stabilność posiadanych aktywów, szybkość odzyskiwania zaufania dystrybutorów i klientów, reaktywacja funduszy o większej dochodowości oraz ich wyniki inwestycyjne". Wydaje się, że największy problem Idea TFI może mieć z odbudowaniem zaufania  klientów. Będzie to proces długotrwały, choć już teraz są miesiące, kiedy saldo napływów jest dodatnie. W każdym razie na powrót funduszy tego TFI do czołówki rankingów, gdzie kiedyś się znajdowały dość regularnie, z pewnością trzeba będzie dłużej poczekać.

Obligacje też nie zawiodły

Pokaźne zyski przyniosły też inwestycje w obligacje i fundusze operujące na tym rynku. Średni zysk wyniósł około 35 proc. Na skarbowych obligacjach 20-letnich można było zarobić ponad 50 proc.

Wyróżniły się fundusze obligacji zarządzane przez Amplico TFI oraz fundusz UniKorona Obligacje. Ich stopy zwrotu przekroczyły 45 proc. Były prawie o 10 pkt proc. wyższe od średniej w grupie.

Wyróżnienie dla mieszanych

Bardzo dobre wyniki wypracowały również omijane przez klientów fundusze mieszane. Średni zysk zrównoważonych wyniósł 46 proc. Czołówka to: Aviva Investors Zrównoważony, Credit Agricole Dynamiczny Polski, Investor Zrównoważony i UniKorona Zrównoważony. Zarobiły one od 68 do 77 proc.

Wśród funduszy stabilnego wzrostu (przeciętna stopa zwrotu to 36 proc.) wyróżniły się UniStabilny Wzrost i KBC Stabilny. Ich zyski były dwa razy wyższe od średniej w grupie.

Powiedzieli dla „Rz"

Paweł Klimkowski | członek zarządu Opera TFI

Na rynkach finansowych obserwujemy wyraźną cykliczność długoterminowych stóp zwrotu. Okresy relatywnie niskich zysków przeplatają się z prawdziwymi żniwami na rynkach akcji. Ostatnie 14 lat przyniosło rozczarowanie stopami zwrotu z inwestycji giełdowych. Wartość globalnego indeksu cen akcji jest teraz o blisko jedną piątą wyższa niż w szczycie internetowej hossy w 2000 r. Wynika z tego, że roczny wzrost indeksu wyniósł tylko 1,2 proc. W tym samym czasie indeksy na rynkach wschodzących zyskały blisko 100 proc., a w Polsce przeszło 140 proc. Nie przekłada się to jednak na imponujące zyski w ujęciu rocznym; wynoszą one odpowiednio 5 proc. i 6,5 proc. Takie okresy relatywnie niskich zysków z giełdy trwają cyklicznie po blisko 15–17 lat. Na tej podstawie można dojść do przekonania, że obecnie jesteśmy w końcowej fazie mniej korzystnego dla inwestorów okresu. Ponadto do rozpoczęcia nowego cyklu, w którym zyski powinny być wysokie, jest już na tyle blisko, że najwyższy czas zacząć akumulować akcje. W celu ograniczenia ryzyka zwłaszcza w początkowym okresie, kiedy koniunktura rynkowa może jeszcze być zmienna, można przyjąć strategię stopniowego wchodzenia na giełdę. Można to osiągnąć, stopniowo przenosząc oszczędności do funduszy inwestujących w akcje, a zabierając je z lokat bankowych czy z innych mało rentownych inwestycji, takich jak fundusze gotówkowe, pieniężne czy papierów dłużnych. Tylko wtedy będzie szansa na pełne wykorzystanie kolejnego dużego cyklu giełdowego, jakim będzie następny okres ponadprzeciętnie wysokich zysków na rynku akcji. —jam

Bartosz Arenin | zarządzający Copernicus Capital TFI

Okres trzy-, pięcioletni jest na tyle długi, że prawdopodobnie uda nam się załapać na pełen cykl gospodarczy. Można jednak mieć nadzieję, że gospodarka pozostanie w tym czasie na ścieżce wzrostu, choć wzrost ten może charakteryzować się różną, skrajną dynamiką w poszczególnych latach, od ekstremalnie niskiej po ekstremalnie wysoką. W przypadku rynku akcji nie jesteśmy na takim etapie, żeby można było stwierdzić, że wyceny spółek giełdowych w Polsce są zbyt wysokie. Mimo wszystko nietrudno znaleźć teraz motywację do zakupu akcji polskich przedsiębiorstw. Spółki notowane na naszej giełdzie, szczególnie małe i średnie, poprawiają i będą poprawiać wyniki finansowe. Gdy będą rozpoczynać się podwyżki stóp procentowych, będzie można pomyśleć o systematycznym przesuwaniu kapitału z funduszy akcji do wybranych funduszy dłużnych; kupony odsetkowe obligacji zmiennokuponowych są bowiem pozytywnie skorelowane z poziomem stóp procentowych. Jeżeli jednak w gospodarce nie zrealizują się negatywne scenariusze, takie jak duże rozczarowanie proporcjami między osobami pozostającymi w OFE i tymi, których składki będą przekazywane tylko do ZUS czy eskalacja konfliktu za naszą wschodnią granicą, w ciągu najbliższych trzech–pięciu lat akcje mogą być najlepszym wyborem. —jam

Jak liczyliśmy opłacalność

Inwestycje rozpoczęliśmy ?1 kwietnia 2009 r., a wyniki podsumowaliśmy 24 marca 2014 r.

Inwestowaliśmy systematyczne, co miesiąc przeznaczając te same kwoty na zakup obligacji skarbowych, jednostek funduszy inwestycyjnych, akcji, walut obcych oraz na założenie bankowej lokaty złotowej. W tym samym czasie jednorazowo zainwestowaliśmy w takie same instrumenty finansowe, które wybraliśmy do systematycznego oszczędzania. Jeśli lokata kończyła się np. po roku, otwieraliśmy taką samą na nowych warunkach.

Obligacje skarbowe

Kupowaliśmy (systematycznie i jednorazowo) papiery dostępne na giełdzie: trzyletnie (TZ), dziesięcioletnie o stałym oprocentowaniu (DS), dwudziestoletnie (WS) oraz jedenastoletnie o zmiennym oprocentowaniu (WZ). Na rynku pierwotnym inwestowaliśmy w oszczędnościowe dwulatki (DOS) i czterolatki (COI). Cyfry występujące po literach oznaczających rodzaj obligacji wskazują na miesiąc (dwie pierwsze) i rok wykupu papieru. Określeń tych użyliśmy w wykresie. Za odsetki od obligacji kupowaliśmy kolejne papiery tego samego typu. Zyski z obligacji notowanych na giełdzie są wyliczone po uwzględnieniu prowizji maklerskiej, jaką musieliśmy zapłacić przy zakupie. Przyjęliśmy, że wynosi ona 0,6 proc. wartości transakcji. Obliczenia uwzględniają wszystkie należne odsetki.

Akcje

Wyliczyliśmy zyski z inwestycji (systematycznych i jednorazowych) w akcje 20 spółek, które były największe na warszawskiej giełdzie pięć lat temu. Założyliśmy, że kupując akcje, płacimy prowizję maklerską w wysokości 1 proc. wartości transakcji.

Fundusze inwestycyjne

Systematycznie kupowaliśmy jednostki uczestnictwa w funduszach po cenach sprzedaży obowiązujących danego dnia. Według takiej samej zasady ustaliliśmy cenę zakupu jednostek w ramach inwestycji jednorazowej. Bieżącą wartość portfela obliczyliśmy, mnożąc liczbę jednostek przez ich wartość.

Lokaty złotowe ?w bankach

Przyjęliśmy, że co miesiąc zakładamy roczną lokatę złotową o wartości 500 zł. Oprocentowanie określiliśmy na podstawie średnich stawek w 20 największych bankach. Zyski zostały podane przy założeniu, że nie zerwiemy lokat do końca umowy (zakładaliśmy je stopniowo co miesiąc i niektóre rozpoczęły się niedawno). W przypadku inwestycji jednorazowej podliczyliśmy zyski z pięciu kolejnych lokat rocznych.

Waluty

Dolary i euro kupowaliśmy, a potem sprzedawaliśmy w kantorze. Oszczędności trzymaliśmy w banku na lokatach terminowych.

Opinia dla „Rz"

Witold Garstka zarządzający w BZ WBK TFI

Główną tendencją, która zmieni krajobraz naszego rynku funduszy obligacji, będzie coraz większy udział w portfelach funduszy papierów z rynków zagranicznych. Początkowo inwestycje te będą prowadzone przy pełnym zabezpieczeniu ryzyka walutowego, ale później w coraz większym stopniu ich wyniki będą uzależnione także od kursów walut obcych. Dotyczy to zarówno obligacji skarbowych, jak i korporacyjnych. Uważam, że w perspektywie kilku lat fundusze inwestujące tylko w obligacje emitowane w Polsce staną się produktami niszowymi, adresowanymi wyłącznie do wyrafinowanych inwestorów. Popularne fundusze, które zazwyczaj gromadzą najwięcej środków, w coraz większym stopniu będą obecne na rynkach zagranicznych. Będą tam poszukiwać płynności oraz  dywersyfikacji inwestycji, a właściwie niższego ryzyka, które jest pochodną tych dwóch czynników. Już dzisiaj proces ten jest wyraźnie widoczny w segmencie funduszy obligacji korporacyjnych. Uważam, że niebawem zauważymy go również wśród funduszy papierów skarbowych. Jedynie fundusze gotówkowe i pieniężne pozostaną funduszami typowo lokalnymi zarówno pod względem waluty, jak i rynku, na którym inwestują. —jam

Marek Buczak dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI

Po bardzo słabym 2013 r. nastawienie do rynków wschodzących zaczyna się stopniowo poprawiać. Wygląda na to, że część inwestorów odzyskuje wiarę w możliwość osiągnięcia zysków na tych rynkach w przyszłości. Dlatego sytuacja na silnych fundamentalnie rynkach wschodzących, takich jak Indonezja i Turcja, zaczęła się w ostatnim czasie poprawiać. Polska, jako hybryda między rynkiem rozwiniętym a rozwijającym się, także przyciąga kapitał zagraniczny. Coraz większe zainteresowanie budzą inwestycje w Afryce. Wiele wskazuje na to, że tendencja ta w kolejnych latach będzie się utrzymywała. Poprawa na giełdach jest widoczna, choć nasilają się nowe problemy związane na przykład z imperialnymi zapędami Rosji czy pogarszającymi się perspektywami rozwoju gospodarczego Chin. W krótkim terminie głównym rodzajem ryzyka dla emerging markets może być ewentualna silniejsza korekta na giełdach amerykańskich oraz ponowienie ataków kapitału spekulacyjnego, z czym mieliśmy do czynienia w drugiej połowie 2013 r. Dlatego w najbliższym czasie oczekuję podwyższonej zmienności na rynkach rozwijających się. Jednak dla osób inwestujących z myślą o długim terminie obecny poziom wycen akcji na giełdach w krajach rozwijających się może być zachęcający do kupowania akcji. —jam

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy