To efekt tego, że najpierw fundusz był zarządzany pasywnie (struktura inwestycji zbliżona do benchmarku, czyli wzorca stanowiącego dla funduszu punkt odniesienia), a w maju ubiegłego roku londyński zespół zadecydował o zwiększeniu ryzyka inwestycyjnego i utrzymywał takie nastawienie do grudnia. Zepchnęło to fundusz na ostatnie miejsce w zestawieniu stóp zwrotu za 2013 rok.
Sytuacja ustabilizowała się po przejęciu odpowiedzialności za fundusz przez Legg Mason TFI. Nowy zespół zarządzających, któremu szefuje Piotr Rzeźniczak, ograniczył ryzyko do neutralnego poziomu, co pozwoliło zmniejszyć skalę strat w pierwszych miesiącach bieżącego roku.
Nadal trzon portfela stanowią obligacje skarbowe. Zarządzający stosują jednak aktywne podejście, co pozwala stopniowo budować przewagę nad konkurencją. Liderem zarządzania portfelami papierów dłużnych jest Paweł Dolegacz (w zespole Legg Mason od maja 2001 r.). Wspiera go głównie Tomasz Płatek, dbający o płynność w funduszach. Przez ostatnie siedem lat Paweł Dolegacz wraz z zespołem zarządzał portfelami klientów w ramach usługi asset management. Czynił to z powodzeniem, często osiągając wyniki powyżej benchmarku. W ocenie Analiz Online zmiana zarządzających, stabilność zespołu i wyjątkowy na polskim rynku model działania to wystarczające powody, by mimo słabych dotychczasowych rezultatów podnieść ocenę funduszu do neutralnego poziomu trzech gwiazdek.
Fundusz skupia się na inwestycjach w obligacje skarbowe. Na początku 2014 r., kiedy to zmienił się zespół zarządzający, zostało ograniczone ryzyko stopy procentowej, a tym samym portfel funduszu zbliżył się do benchmarku. Ale co ważne, możliwe jest bardzo aktywne zarządzanie portfelem, gdyż dopuszczalne odchylenia od wzorca wynoszą aż plus/minus 50 proc.
Trafność decyzji w kolejnych okresach potwierdzają tegoroczne wyniki funduszu. Co prawda w styczniu, z powodu słabej koniunktury na rynku, rezultat był prawie o 0,7 pkt proc. gorszy od średniej, ale zarządzający odrobił stratę i na koniec marca nadwyżka wynosiła ponad 0,2 pkt proc. Aktywne podejście do zarządzania ma bezpośrednie przełożenie na parametry ryzyka, które nadal utrzymują się na relatywnie wysokim poziomie. I nic nie wskazuje, aby w najbliższym czasie mogło się to zmienić.