Wielkie wydarzenia sportowe często są wykorzystywane przez instytucje finansowe do sprzedaży produktów inwestycyjnych nawiązujących do tych imprez. Nie inaczej jest z rozpoczętymi właśnie mistrzostwami świata w piłce nożnej w Brazylii. Pojawiły się lokaty strukturyzowane oparte na akcjach głównych sponsorów mundialu. Kilkuprocentowy roczny zysk z gwarancją zwrotu kapitału, przy obecnym poziomie oprocentowania tradycyjnych lokat, wydaje się kuszący. Ale jeśli ktoś akceptuje ryzyko, może próbować zarobić na tych akcjach bez pośrednika.
Do sponsorów mistrzostw należą m.in.: Adidas, Coca-Cola, Continental, Anheuser-Busch InBev, Sony, McDonald's, KIA Motors. Są to wielkie światowe spółki. Co prawda zachodnie giełdy, na których są notowane, ostatnio biły rekordy, ale według analityków walory tych koncernów wciąż mają potencjał wzrostu.
Biorąc pod uwagę prognozowane ceny docelowe, można zakładać, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopa zwrotu z tych papierów może sięgnąć kilkanaście procent. Na akcjach sponsorów poprzednich mistrzostw świata w RPA przez pierwszy rok po ich zakończeniu można było zarobić blisko 25 proc.
Według analityków największy potencjał wzrostu mają papiery światowego giganta w produkcji piwa Anheuser-Busch InBev. Oczekiwana stopa zwrotu wynosi przeszło 37 proc.
Zyskowne powinny być też akcje Sony. Spółka ta nie ma w ostatnim czasie najlepszej passy, ale sugerując się cenami docelowymi, można się spodziewać ok. 30-proc. wzrostu kursu. Warto dodać, że większość spółek sponsorujących mundial ma lepsze wskaźniki rynkowe od benchmarków (wzorców do porównań).