Pani Joanna kilka lat temu założyła konto oszczędnościowe w Polbanku. Mogła bezpłatnie przelewać pieniądze z tego konta na rachunek pomocniczy, z którego potem bez opłat robiła przelewy zewnętrzne. Niedawno odkryła, że z jej konta oszczędnościowego w lutym potrącono 24 zł, w marcu 32 zł, w kwietniu 56 zł, a w maju 32 zł.
– Nie wiedziałam dlaczego. W końcu na infolinii powiedziano mi, że od lutego bank pobiera aż 8 zł za przelew z konta oszczędnościowego. Pewnie bank przysłał mi nową tabelę opłat, ale nie przestudiowałam jej – mówi czytelniczka. – Interes okazał się kiepski. Pobrano ode mnie w sumie 144 zł, a naliczone odsetki wyniosły kilka złotych, bo oprocentowanie konta (wkład do 14,99 tys. zł) wynosi 1,8 proc. rocznie.
Marcin Jedliński, rzecznik tego banku, przyznaje, że opłaty wprowadzono na początku lutego. – Chodziło o ujednolicenie opłat dla wszystkich klientów po połączeniu Raiffeisena z Polbankiem – tłumaczy. Teraz za przelew na rachunek rozliczeniowy płaci się 8 zł, ale każdy klient ma prawo do jednego bezpłatnego przelewu internetowego w miesiącu, natomiast posiadacze konta Premium do trzech przelewów różnymi metodami (internet, call center, oddział).
Jak twierdzi Marcin Jedliński, klienci, którzy dostają wyciągi papierowe, zostali poinformowani o wprowadzeniu opłaty listownie, natomiast korzystający z bankowości internetowej – poprzez system. Wszystkim informacja została przekazana z dwumiesięcznym wyprzedzeniem.
Jak podkreśla przedstawiciel Raiffeisen Polbanku, inne przelewy wewnętrzne wykonywane przez internet są bezpłatne, zlecane w oddziale kosztują 5 – 10 zł w zależności od rodzaju rachunku, natomiast robione przez call center 5 zł (dotyczy tylko Konta Aktywnego).