Uczestnicy IX Forum Energetycznego w Karpaczu zgodzili się, że w nowej sytuacji politycznej potrzebne jest zbudowanie mechanizmu solidarności na wypadek przerwania dostaw surowców. Równie ważna jest poprawa finansowania niezbędnej do tego infrastruktury. Kwestią do dyskusji jest natomiast, w jaki sposób można tę niezależność energetyczną uzyskać.
Pogodzić ekologię i bezpieczeństwo
– Unia Europejska już podejmuje działania w wymiarze wspólnego rynku energii elektrycznej. To projekt tworzenia regionów, które mają łączyć się w większe obszary handlowe. W efekcie mamy mieć jedną cenę energii elektrycznej w całej Europie. I to się dzieje – zauważył Ireneusz Łazor, prezes Towarowej Giełdy Energii. Jego zdaniem podobne mechanizmy zaczynają funkcjonować również na rynku gazu. – Choć jesteśmy jeszcze na początku drogi, to jestem pewien, że taki wspólny rynek gazu w UE również powstanie – skwitował Łazor.
Christopher Huhne, prezes ds. Europy brytyjskiej Zilkha Biomass Energy, podkreślił natomiast, że polityka energetyczna powinna zarówno zapewniać bezpieczeństwo dostaw surowców, jak i przeciwdziałać zmianom klimatu. – Polska jest mocno wrażliwa na tę pierwszą kwestię, bo mocno zależy od dostaw rosyjskiego gazu. Natomiast my próbujemy łączyć te dwa cele, głównie dzięki przestawieniu się w większym stopniu na odnawialne źródła energii. Polska też powinna pójść tą drogą – przekonywał Huhne.
– Zgadzam się z tą opinią – odparł Herbert Wirth, prezes polskiego producenta miedzi KGHM. – Obawiam się, że w naszym kraju zakonserwowana została polityka oparta przede wszystkim na węglu. W mojej ocenie takiej polityki w dłuższym terminie nie uda się utrzymać – stwierdził Wirth. Zaznaczył, że Polska nie powinna zupełnie rezygnować z węgla, ale wykorzystywać go inaczej, w sposób bardziej efektywny.
– Na przykład doskonaląc technologie zgazowania węgla – dodał Marcin Moskalewicz, prezes PERN Przyjaźń. – To jest szansa, by nasze górnictwo miało przyszłość, a jednocześnie nie wpływało tak negatywnie na środowisko – stwierdził Moskalewicz.