Phishing. Kradzieże pieniędzy z kont klientów banków

Oszuści wyłudzają dane i okradają konta. Śledczym udaje się złapać tylko osoby, które udostępniają przestępcom swoje rachunki. A banki każdą reklamację rozpatrują indywidualnie.

Publikacja: 09.05.2015 15:00

Banki wymagają przestrzegania przez klientów podstawowych zasad bezpieczeństwa

Banki wymagają przestrzegania przez klientów podstawowych zasad bezpieczeństwa

Foto: Bloomberg

Kilkaset osób, klientów 12 polskich banków, straciło oszczędności na łączną sumę ok. 30 mln zł. I nie wszystkim poszkodowanym zwrócono pieniądze. Przynajmniej do tej pory. Gigantyczne śledztwo dotyczące okradania kont bankowych prowadzi lubelska Prokuratura Apelacyjna.– Mamy w tej sprawie już 80 podejrzanych. Są to osoby, na których konta trafiały ukradzione pieniądze – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Jeżyński z Prokuratury Apelacyjnej. Jak dodaje, przestępcy przechwytywali dane klientów, które potem umożliwiały wyciąganie oszczędności z rachunków bankowych. – Pozyskiwali PIN i hasła, dzięki czemu mogli dokonywać przelewów z cudzych kont – mówi prokurator Jeżyński.

Korzystali z nieszyfrowanych łączy

W niektórych przypadkach sami posiadacze rachunków nieświadomie ułatwiali oszustom proceder.

– Klienci banków korzystali z nieszyfrowanych łączy podczas dokonywania operacji, używali ogólnie dostępnych komputerów, a to duże ułatwienie dla przestępców – podkreśla śledczy.

Bywało też, że na stronie banku podczas próby logowania się przez klienta pojawiała się informacja o awarii strony. Te dane, które klient zdążył wcześniej wprowadzić, przechwytywali przestępcy i później wykorzystywali.

Ukradzione pieniądze były kilka razy przelewane na różne konta, a potem podejmowane. Prokuratura dotarła na razie do osób, które użyczały swoich rachunków. I to one mają w tej chwili postawione zarzuty. Wśród podejrzanych są zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Za użyczenie numerów swoich rachunków dostawali od członków gangu zwykle po kilkaset złotych.

– Ci ludzie decydowali się na współpracę z przestępcami nie z biedy, ale z głupoty – uważa prokurator Jeżyński.

Wśród podejrzanych ponad 20 osób to obcokrajowcy, głównie z krajów dawnego Związku Radzieckiego, m.in. z Łotwy i Estonii.

Jak twierdzi prokurator, struktura gangu ma kilkanaście pięter. Śledczym udało się na razie dostać do dziewiątego.

– Im wyższą funkcję w grupie przestępczej pełni dana osoba, tym trudniej do niej dotrzeć. Na razie nie mamy informacji, by z przestępcami współpracowali pracownicy banków – mówi śledczy.

Prokuratorom udało się nawiązać współpracę z bankami. Instytucje te same informują o podejrzanych transakcjach.

Przestępcy okradali konta w 12 polskich bankach. Jakich? Śledczy nie chcą ujawnić.

– Są to największe polskie instytucje – mówi jedynie prokurator Jeżyński.

Jak twierdzi, część banków zwróciła klientom ukradzione pieniądze, ale część jeszcze tego nie zrobiła.

Złóż reklamację i czekaj

W jakich sytuacjach banki zwracają środki ukradzione z kont drogą elektroniczną?

– Każdy klient, który podejrzewa, że mógł paść ofiarą phishingu, proszony jest o kontakt z nami. W przypadku stwierdzenia utraty środków powinien złożyć reklamację – mówi Michał Tkaczuk z PKO BP.

Jak dodaje, każdy przypadek oszustwa jest inny, dlatego takie reklamacje są rozpatrywane indywidualnie. – W sprawach o oszustwo zawsze współpracujemy z organami ścigania, jednak nie można jednoznacznie stwierdzić, że za każdym razem z decyzją o zwrocie pieniędzy czekamy na zakończenie postępowania prokuratorskiego – mówi przedstawiciel PKO BP.

Analiza wszystkich okoliczności

Miłosz Gromski z ING Banku Śląskiego zapewnia, że instytucja ta zawsze podejmuje działania w celu odzyskania pieniędzy skradzionych z kont klientów. Ma usankcjonowane prawem możliwości żądania, by inne banki, do których zostały wytransferowane pieniądze pochodzące z phishingu, zablokowały te środki.

– Zwrot pieniędzy klientom ma bezpośredni związek z postępowaniem przygotowawczym prowadzonym przez prokuratora – tłumaczy Gromski.

Dodaje, że często pokrzywdzony lub bank wnioskuje o wydanie stosownego postanowienia przez prokuratora nadzorującego postępowanie przed upływem terminu blokady.

– Z praktyki wiemy, że tego typu wnioski pokrzywdzonego są coraz częściej rozpatrywane na korzyść podmiotu czy osoby, która poniosła stratę – mówi przedstawiciel ING Banku Śląskiego.

Jak podkreśla, odmowa zwrotu gotówki zawsze jest indywidualną decyzją danego banku.

– Przed podjęciem takiej decyzji nasz bank przeprowadza analizę wszystkich okoliczności związanych z płatnością oraz konkretnej reklamacji klienta – twierdzi Gromski.

Jak zauważa Tomasz Bogusławski z Pekao, w przypadku reklamacji związanych z atakiem phishingowym bank podejmuje decyzje w sprawie uznania bądź odrzucenia reklamacji indywidualnie.

– Zawsze sprawdzamy, czy zarówno klient, jak i bank dochowali procedur bezpieczeństwa – wyjaśnia.

Należy pamiętać, że i komputer klienta, i urządzenie mobilne, za pomocą których korzysta on z bankowości elektronicznej, powinny być odpowiednio chronione.

– Bardzo istotne jest, aby klienci nie ujawniali osobom postronnym danych do logowania i haseł autoryzacyjnych – przestrzega przedstawiciel Pekao.

Zwraca też uwagę, że kluczową zasadą jest nieużywanie do logowania adresu ani linku otrzymanego pocztą elektroniczną lub przez komunikator internetowy. Taka wiadomość może być właśnie próbą oszustwa polegającego na wyłudzeniu poufnych danych przez osoby podszywające się pod instytucję finansową.

– Oceniając konkretną reklamację, zwracamy uwagę m.in. na to, czy powyższe zasady były przestrzegane. Regularnie przypominamy klientom reguły bezpiecznego korzystania z bankowości elektronicznej, ostrzegamy ich również o pojawiających się nowych zagrożeniach – dodaje pracownik Pekao.

Maciej Mężyński z Banku Millennium mówi, że wszystkie kwestie związane z takimi przypadkami są traktowane i rozpatrywane indywidualnie.

– Nie stosujemy tutaj żadnej generalnej zasady. Więcej informacji na ten temat nie możemy udzielić ze względu na poufność – dodaje.

Kilkaset osób, klientów 12 polskich banków, straciło oszczędności na łączną sumę ok. 30 mln zł. I nie wszystkim poszkodowanym zwrócono pieniądze. Przynajmniej do tej pory. Gigantyczne śledztwo dotyczące okradania kont bankowych prowadzi lubelska Prokuratura Apelacyjna.– Mamy w tej sprawie już 80 podejrzanych. Są to osoby, na których konta trafiały ukradzione pieniądze – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Jeżyński z Prokuratury Apelacyjnej. Jak dodaje, przestępcy przechwytywali dane klientów, które potem umożliwiały wyciąganie oszczędności z rachunków bankowych. – Pozyskiwali PIN i hasła, dzięki czemu mogli dokonywać przelewów z cudzych kont – mówi prokurator Jeżyński.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy