Przede wszystkim z portfela wyeliminowano zdecydowaną większość papierów korporacyjnych, oprócz obligacji banku BGK, które mają gwarancje Skarbu Państwa. Tym samym niemal do zera zostało zredukowane ryzyko kredytowe.
Wyrzucenie obligacji przedsiębiorstw ma jednak negatywny wpływ na wyniki funduszu. Już od pewnego czasu można było obserwować skokowe zmiany wyceny jednostki uczestnictwa.
Skąd ta zmienność? Na liście papierów korporacyjnych przeznaczonych przez fundusz do sprzedaży były takie, których emitenci od dłuższego czasu mają problemy z powodu złej kondycji finansowej. Chodzi m.in. o spółki Polimex-Mostostal oraz NFI Empik Media & Fashion. Wartość obligacji pierwszej ze spółek została w ciągu ostatnich miesięcy całkowicie odpisana z portfela funduszu, gdyż płynność tego emitenta się pogarszała. Papiery drugiej firmy zostały natomiast sprzedane.
Pozbycie się ryzyka związanego z wypłacalnością NFI Empik Media & Fashion poskutkowało spadkiem wartości jednostki funduszu o prawie 0,4 proc. w ciągu jednego dnia (decyzja o zbyciu papierów tej firmy z dyskontem okazała się zresztą przedwczesna; ostatecznie Empik wykupił swoje obligacje w terminie).
Pochodną tego, że w portfelu Aviva Investors Depozyt Plus znajdowały się obligacje zagrożonych niewypłacalnością spółek, był słaby zeszłoroczny wynik; zaledwie 1,8 proc. Taki rezultat nie jest atrakcyjny nawet na tle lokat bankowych. W porównaniu ze średnią w grupie (3,2 proc. na plusie) wynik funduszu był gorszy o 1,4 pkt proc. Historię podobnych niekorzystnych porównań można śledzić już od 2011 r. Nawet gdyby wyeliminować negatywny wpływ obligacji korporacyjnych na zeszłoroczną stopę zwrotu, fundusz wciąż plasowałby się poniżej przeciętnej.