Fotyga w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” oceniła, że dotychczas nałożone sankcje na Rosję są niewystarczające. - Zresztą sądzę, że rządy państw sojuszników NATO, państw członkowskich Unii Europejskiej, idąc za przywództwem Stanów Zjednoczonych, dochodzą do tego samego wniosku - dodała.

- Sankcje powinny być kompletne, zmasowane, całościowa polityka powinna być odpowiedzią na to, co się dzieje na Ukrainie, co jest wynikiem imperialnej i agresywnej polityki Kremla. Zagrożenie globalne wynikające z polityki Federacji Rosyjskiej, działalności jej elit i stanu świadomości społeczeństwa, nakazują nam znacznie poważniejszą mobilizację. Teraz zjednoczony Zachód powinien wykazać zdecydowanie większą inicjatywę w kwestiach kompletnych sankcji, ale także wsparcia wojskowego dla walczącej Ukrainy - oceniła eurodeputowana.

Zdaniem Fotygi „dyskusja o rezygnacji z rosyjskich węglowodorów, o embargu na ich dostawy do Europy, odbywa się ponad podziałami politycznymi”. - Rozumiemy wszyscy, że główne źródła dochodu rosyjskiego budżetu, czyli eksport węglowodorów, powinny być natychmiast wstrzymane. Oczywiście do takich sankcji potrzebna jest jednomyślność, ale jest to proces, który trwa. Naciski przede wszystkim wykonuje Ukraina, ale również społeczeństwa krajów sojuszniczych. Zauważmy, że z wszelkich sondaży wynika, iż społeczeństwa są zdecydowanie bardziej jednoznaczne i zdecydowane, jeśli chodzi o reakcję na agresję Rosji - tłumaczyła. - W tej sytuacji, w obliczu takiej postawy opinii publicznej, jasnego sygnału ze strony społeczeństw, wstrzymywanie elit rządzących niektórych państw zachodnich z jednoznaczną pomocą dla Ukrainy, w tym przekazywaniem pomocy wojskowej, może świadczyć po prostu o ich powiązaniu z Kremlem, z polityką kremlowską - dodała.

Czytaj więcej

Wiceminister z Solidarnej Polski: Wielka Brytania sama nie zrezygnowała z członkostwa w UE. Została wypchnięta przez politykę Niemiec

Zapytana o postawę Budapesztu ws. rosyjskiej inwazji była szefowa polskiego MSZ wskazała, że „Węgry są nadal częścią kolektywnego Zachodu, są sojusznikiem w ramach NATO, i najwyższa pora, żeby polityka węgierska w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę stała się bardziej zdecydowana, żeby Węgry pokazały swoją solidarność ze społecznością międzynarodową świata zachodniego”. Jednocześnie przyznała, że „Polska prowadziła z Rosją w odpowiednich momentach dialog, w okresie po 2008 i 2010 roku nawet zbyt daleko idący”. - Ale kiedy sytuacja nabrzmiewała w taki sposób, że należało użyć metod nacisku, przekonywaliśmy euroatlantycką społeczność, że tak należy robić. Nie zawsze nas słuchano. Mówimy zresztą o wieloletnich zaszłościach w polityce europejskiej, które teraz trzeba nadrabiać. Dlatego jest tak ciężko - oceniła Anna Fotyga.